Menu

WYBIERAJMY to, co ma wartość

Polski rynek sztuki wyceniany jest obecnie na 300–350 mln zł. Wierzę jednak, że te liczby wzrosną, kiedy kolejne pokolenia powrócą do dawnych polskich, kolekcjonerskich tradycji i zaczną na szeroką skalę traktować sztukę jak inwestycję – mówi Iwona Ostrowska, artystka i właścicielka internetowej Galerii OK.

Rozmawia KRYSTYNA ZBYLUT

Skąd się wziął pomysł na otwarcie internetowej galerii sztuki. Od jak dawna ją Pani prowadzi?

– Ktoś kiedyś trafnie powiedział, że potrzeba jest matką wynalazków. Moja znajoma kilka lat temu urządzała dom, spędzając długie wieczory w Internecie na żmudnym poszukiwaniu niepowtarzalnych przedmiotów do nowych wnętrz. Jestem artystką, malarką, wywodzę się z tego środowiska, przyjaźnię się i znam wielu malarzy, rzeźbiarzy, grafików, ceramików. Nie trudno wiec zgadnąć jakim pomysłem zakończyło się nasze spotkanie. Galeria OK wystartowała w zeszłym roku i cały czas się rozwija.

Czym się różni galeria w Internecie od tej realnej?

– Galeria internetowa jest szerzej dostępna. Internet daje niesamowite możliwości dotarcia do potencjalnych odbiorców, osób zainteresowanych sztuką. Na naszą stronę wchodzą ludzie z całego świata. Patrząc od strony klienta, można nabyć pracę nie wychodząc z domu czy biura. To prawda, że przyzwyczailiśmy się do tradycyjnego kupowania. Chcemy zobaczyć, dotknąć, ale w tej chwili pozycja nabywców w Internecie jest już bardzo stabilna. Istnieje bardzo korzystne prawo, zasady regulujące rynek e-commerce. Także Polacy przestali się obawiać kupowania przez Internet. Bez problemu można przecież zwrócić zakupiony towar.

Czy taka forma prezentacji sztuki się sprawdza, czy przez Internet da się sprzedać sztukę?

– Polecam tę formę jak najbardziej. Na pewno można się dłużej zastanowić. Pomyśleć, kupić, zobaczyć jak obraz czy rzeźba sprawdza się w otoczeniu, w którym chcemy ją wyeksponować, na przykład na ścianach naszego mieszkania, domu czy gabinetu. Czasami spotykamy się też w biurze galerii z klientami, którzy chcą zobaczyć pracę przed zakupem. Jesteśmy elastyczni, dopasowujemy się do oczekiwań klienta. „W realu” organizujemy wystawy, często bierzemy udział w największych wydarzeniach. Na przykład uczestnicy ostatniej Nocy Muzeów w Warszawie mogli się z nami spotkać w jednym ze stołecznych muzeów i zobaczyć na żywo prace naszych artystów.

Czy w Państwa galerii można nabyć tylko obrazy, czy również inne dzieła sztuki?

– Zdecydowanie w naszej ofercie najwięcej jest prac malarskich, ale też sporo rzeźby, dużo szkła artystycznego, oryginalnej ceramiki. W samej kategorii, którą klienci potocznie nazywają obrazem, nasza oferta zawiera malarstwo olejne, akrylowe, akwarele, techniki mieszane, bardzo ciekawe, niektóre nawet z płatkami złota. Jest też sporo interesującej grafiki. Sposób pracy niektórych artystów owiany jest tajemnicą i wówczas naszym klientom możemy powiedzieć tylko, że to „technika własna”.

Jakich artystów prezentujecie? Czy są to młodzi, początkujący malarze czy dojrzali artyści?

–Większość artystów współpracujących z Galerią OK to uznani, dojrzali twórcy. Ich prace poznała już publiczność nie tylko w Polsce ale na całym świecie. Tworzymy też markę Galeria OK young, która będzie zrzeszać młodych twórców, którzy dopiero rozpoczynają swoje artystyczne kariery. Gorąco zachęcamy naszą utalentowaną młodzież do współpracy.

Jak wygląda rynek sztuki w Polsce? Czy Polaków interesuje malarstwo?

– Według opublikowanego w tym roku raportu Deloitte, światowy rynek sztuki jest wart około 43 miliardów Euro. Polski szacuje się na około 300–350 milionów złotych. Ale to dopiero początki. Pozostaje mieć nadzieję, że historyczne katastrofy są już za nami i stopniowo nasze dzieci i wnuki powrócą do dawnych polskich, kolekcjonerskich tradycji. Już teraz bogatsza część naszego społeczeństwa zaczyna traktować sztukę jako inwestycję. Firmy z dumą prezentują niebanalne dzieła sztuki w swoich eleganckich siedzibach. Najważniejsze, aby zmienić podejście do sztuki, myślenie o niej. To prawda, że sztuka zawiera w sobie elitarność, ale świat się błyskawicznie zmienia, dzięki niesamowitym technologiom, Internetowi. Teraz każdy może być elitarny, chociażby przez łatwy dostęp do wiedzy, sztuki, informacji. Właśnie takie przesłanie wynika z naszej misji. Bądźmy nietuzinkowi, świadomi, stawiajmy wysokie oczekiwania, wybierajmy tylko to, co ma wartość.

Kto jest Państwa najczęstszym klientem? Czy sztukę kupują częściej osoby prywatne czy firmy?

– To zależy. Można powiedzieć, że te bardziej cenne prace kupują osoby prywatne, które mają firmy. Bardzo nas cieszy również to, że sztuką zainteresowane są osoby młode, właściciele swoich pierwszych mieszkań, domów, którym zależy na tym, aby otaczać się pięknymi, wartościowymi przedmiotami. Zróżnicowana oferta zarówno pod względem formy jak i ceny to umożliwia. Gorąco zapraszamy wszystkich zainteresowanych sztuką. Można nas znaleźć pod adresem www.galeriaok.pl.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.