Menu

Mercedes EQC 400 4Matic – pierwszy elektryczny SUV

Mercedes EQC – wyrusz w podróż bez odgłosów pracy silnika, z przyspieszeniem, które wbija w fotel. Ten samochód to gwarancja wielkich emocji podczas jazdy. Samochody elektryczne stały się teraźniejszością. EQC to dopiero początek. Mercedes już pracuje nad pełnymi elektrykami klas A, B, E i S. Moim zdaniem, producent już teraz dowodzi, że jego SUV posiada wszelkie cechy, które są wymagane od aut z gwiazdą na masce.

red. Małgorzata Romanowska 

Wciskając gaz, auto wciska cię w fotel. Dodatkowo: gwarancja wyjątkowego komfortu

Jeszcze do niedawna na rynku samochodów elektrycznych była tylko Tesla. Dzięki swojej innowacyjności udowodniła, że nie trzeba być marką z wieloletnią tradycją, aby odnieść sukces. Do przewidzenia był fakt, że producenci samochodów obecni na rynku od lat, idąc za przykładem firmy Elona Muska, będą projektować samochody z napędem elektrycznym. Mercedes wypuścił model EQC, tym samym rozpoczynając nową, elektromobilną epokę swojej marki – auto zrobione niemal na nowo i na pozór nie wyróżnia się z tłumu aut spalinowych.

Testowany przez naszą redakcję Mercedes ma dwa silniki o łącznej mocy 408 KM oraz napęd na obie osi. Wciskając gaz, auto wciskało w fotel. Samochód, który waży niespełna 3 tony, do setki przyspiesza w 5 sekund, w moim odczuciu (mimo, iż wcale tak nie było) trwało to znacznie krócej – niesamowite wrażenie. Niesamowita także była natychmiastowa reakcja na dodanie gazu. Zawieszenie Mercedesa EQC świetnie redukuje przechyły, dobrze zachowuje się na nierównościach, zapominałam o bagażu baterii i czułam się, jak w normalnym, „pełnowartościowym” aucie spalinowym. Już nie wspomnę, że często nie pamiętałam o prawie, jakie daje jazda samochodem z napędem elektrycznym –  do jazdy buspasem oraz zwolnieniu z obowiązku opłat za parkowanie. Jak już przyswoiłam te informacje – z przywilejów korzystałam z ogromną przyjemnością.

W imię walki o zasięg jazda kończy się mniej więcej przy 180 km/h. Nasuwa się pytanie – po co jechać szybciej SUV-em? Do osiągania wyższych prędkości są spalinowe modele z linii Mercedesa-AMG. Jeśli zastanowić się nad tym głębiej – producenci samochodów spalinowych potrafią ograniczyć elektronicznie prędkość maksymalną właśnie do wyżej wymienionych 180 km/h – w moim odczuciu jest to nie tylko, swego rodzaju, troska o środowisko (mniejsza emisja szkodliwych substancji), ale przede wszystkim o bezpieczeństwo podróżujących (mniejsze ryzyko poważnego wypadku).

Mercedes EQC to naprawdę oszczędny elektryk. Mam tu na myśli odzyskiwanie energii podczas hamowania. Za pomocą manetek mamy możliwość wyboru jednego z 4 stopni rekuperacji po zdjęciu nogi z pedału gazu. W efekcie podczas poruszania się po mieście nie trzeba zbyt często sięgać do pedału hamulca. Jeśli sytuacja tego wymaga – jednym ruchem ręki jest możliwość osłabienia działania systemu.

Tym elektrycznym Mercedesem, mimo swoich gabarytów, podróżuje się nad wyraz komfortowo. Pod względem przestronności samochód dobrze wywiązuje się z roli auta rodzinnego – z tyłu znajduje się wygodna kanapa i sporo miejsca na nogi. Znajdziemy w nim również pojemny 500 litrowy bagażnik. Z przodu oferowane są wielofunkcyjne fotele – w mojej opinii są wręcz wyśmienite. Mamy wszechstronne możliwości ustawień – długość siedziska, szerokość boczków oraz dwuosiową regulację zagłówków, a także funkcję masażu. Wysoki komfort jazdy dopełnia fantastyczny poziom wyciszenia – 61,9 dB przy 130 km/h.

Mercedes EQC od tyłu w nocnej scenerii

Mercedes EQC ma realny zasięg na poziomie 350 km

Można nim swobodnie jeździć na co dzień po mieście lub udać się na niedaleki wyjazd poza nim. Przed zaplanowaniem dalszej podróży trzeba dokładnie zaplanować konieczność postoju w celu naładowania auta.  Z pewnością są samochody bardziej oszczędne pod względem zużycia prądu od EQC, ale umówmy się – nikt nie spodziewał się, że to auto będzie na szczycie rankingu pod względem ekonomii jazdy. Istotne jest, że nadaje się do komfortowego przemieszczania się z punku A do punktu B. Jeśli chodzi o kwestię ładowania tego samochodu to uzupełnienie energii z domowego gniazdka bez wallboksa (ładowarki naściennej) nie ma większego sensu, ponieważ nie moglibyśmy z niego korzystać przez prawie dwie doby. Chcąc sprawdzić, ile zajęłoby takie ładowanie, wjechałam do garażu mojego domu w piątek około godziny 12:00, gdy poziom energii spadł do 58% i podłączyłam samochód do gniazda, komputer pokładowy prognozował zakończenie ładowania o godzinie 9:00 w sobotę (czas ładowania 42% trwałby 21 godzin). Wychodzi na to, że przyjmując, iż poziom energii spadłby do 5%, czas jego pełnego naładowania trwałby 46 godzin. Na szczęście mamy dostęp do stacji ładujących, które znajdują się na parkingach w centrach handlowych czy stacjach benzynowych. Najczęściej spotykane ładowarki są o mocy 50kW. Korzystając dokładnie z takiej stacji, „zatankowanie” do pełna baterii o aktualnym zasięgu 54% (zasięg na około 152 km) zajęło mi niecałe 1,5 godziny i kosztowało 24 zł.

Mercedes to Mercedes – szlachcic rynku motoryzacyjnego.

Patrząc na ten samochód z zewnątrz, trudno rozpoznać na pierwszy rzut oka, że to „elektryk”. Uwagę zwraca grill z czarnym obramowaniem i diodowym pasem świetlnym łączącym reflektory, który mocno zwraca na siebie uwagę nocą. Z tyłu światła także zostały ze sobą połączone na środku klapy bagażnika, na wzór przednich reflektorów.

Mercedes EQC bazuje na płycie podłogowej GLC, jednak wspólnych części jest raptem około 15%. Nadwozie auta jest minimalistyczne, posiada małą liczbę przetłoczeń, a wszelkie linie są łagodne.  

To samochód naszpikowany technologią

Mercedes EQC ma perturbować rynek luksusowych aut na prąd. Na pierwszy rzut oka testowany SUV jest zachowawczy, ale klienci Mercedesa nie lubią rewolucji. Mimo tego, wewnętrzny design tego auta jest świetny i naszpikowany technologią.

Wykończenie wnętrza Mercedesa jest estetyczne i nowoczesne, wykonane miękkimi obiciami i finezyjnymi detalami, takimi jak listwy w miedzianym kolorze czy żebrowane wstawki. Jak dla mnie, wnętrze jest piękne i idealnie spasowane. Po wejściu do środka czuć, że Mercedes wykonał kawał naprawdę kawał dobrej roboty.

Mercedes EQC, kokpit

Kokpit EQC w znacznym stopniu składa się z elementów znanych z innych modeli Mercedesa. Ma to swój ogromny plus – mając wcześniej przyjemność jeździć np. GLC czy klasą C lub E – po prostu wsiada się i jedzie. Jest więc elegancki tunel środkowy, łagodnie idący do góry wykonany z czarnego tworzywa. Wszystkie przyciski czy pokrętła znajdują się pod ręką. Rozbudowanym systemem multimedialnym (dwa ekrany o przekątnej 10,25 cala) jest możliwość sterowania na kilka sposobów: przez dotykowy ekran, przy pomocy kierownicy, poprzez gładzik znajdujący się na konsoli środkowej oraz głosowo. Na mnie duże wrażenie zrobił ten ostatni – asystentka doskonale rozumie komendy, a co więcej ich zakres nie ogranicza się wyłącznie do nawigacji czy telefonu, ale pozwala np. zmienić źródło muzyki czy temperaturę wentylacji. Ekrany mają niezliczoną ilość konfiguracji – można je łatwo dostosować do swoich preferencji. Samochód nawet uczy się przyzwyczajeń właściciela. Fajnym rozwiązaniem jest wyświetlacz przezierny na przedniej szybie – ukazuje się na nim np. prędkość z jaką aktualnie jedziemy, ograniczenia prędkości oraz inne najistotniejsze informacje. Oprogramowanie MBUX otrzymało dodatkowe aplikacje związane z elektrycznym napędem – wyszukiwanie ładowarek, animacja prezentująca przepływ energii elektrycznej w pojeździe czy licznik zużycia akumulatora.

Jakoś zdecydowanie odpowiada cenie

Ceny Mercedesa EQC zaczynają się od 328 300 zł. Tyle właśnie trzeba zapłacić za bogato wyposażoną wersję podstawową – model EQC 400 4Matic. Wersja EQC 400 Europen Edition dostępna jest od 364 500 zł. Najwyższy wariant czyli EQC 400 4Matic Edition 1886 kosztuje ok. 367 600 zł.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.