Menu
W Noc Muzeów polecamy Wilanów, ale nie tylko...

W Noc Muzeów polecamy Wilanów, ale nie tylko…

Po pandemii Noc Muzeów również powraca do normalności. Pierwsza Noc Muzeów odbyła się w 1997 w Berlinie, w Polsce w 2003 roku w Poznaniu, Warszawa dołączyła rok później. Znakiem firmowym warszawskiej edycji począwszy od tej pierwszej edycji są stare autobusy, przede wszystkim jelcze „ogórki”, które zjeżdżają na tę noc z całej Polski by wozić jej uczestników. W tym roku nie będą wozić ich pomiędzy muzeami, a wokół Pałacu Kultury. Wielu uczestników Nocy Muzeów przejażdżkę jelczem „ogórkiem” traktuje jako atrakcję samą w sobie, bez której Noc Muzeów się nie liczy i tak może uda się uniknąć kolejek. Do muzeów dojechać będzie można też starymi tramwajami oraz zupełnie współczesnymi autobusami elektrycznymi. Za przejazd specjalnymi liniami muzealnymi nie trzeba płacić, ale w tym roku będą tylko trzy. Wliczając tę „ogórkową”. To zasada, udział we wszystkich atrakcjach Nocy Muzeum jest za darmo!

Ważniejsze, gdzie się wybrać? My polecamy Wilanowów. Noc Muzeów powraca do pałacu w Wilanowie po dwuletniej przerwie. „Nie kochać w taką noc to grzech”, pod takim hasłem odbędzie się tam pokaz mody z lat dwudziestych i trzydziestych minionego stulecia, a na scenę ustawioną na pałacowym dziedzińcu wyjdą w roli modelek urocze uczestniczki programu „Debiutantki”. Na pokaz zaprasza nas twórczyni tego programu i prawdziwa jego spirytus movens, której od lat kibicujemy, Agnieszka Michalczyk. Początek o 21.00. Ale warto przyjechać wcześniej, by przejść się po pałacowym parku (od 18.00, ostatnie wejście o 20.30). A po pokazie obejrzeć mappingi, fasada pałacu zmieni się w gigantyczny ekran (od 21.00 do 23.00 co pół godziny). Warto też oczywiście wejść do środka, królewskie apartamenty Jana III Sobieskiego będzie można zwiedzać do 18.00 do 23.00.

pobierz informator Warszawskiej Nocy MuzeówA co jeszcze? Przygotowany przez miasto przewodnik liczy aż 284 strony! Propozycje obejmują zresztą nie tylko Warszawę, dołączyły również podwarszawskie miejscowości: Sulejówek, gdzie można zwiedzić otwarte dwa lata temu nowe muzeum Józefa Piłsudskiego (strona 97), Piaseczno, Otwock, Łomianki i Piastów. A gmina Czosnów zaprasza do Palmir (strona 14).

Po szybkim przeglądzie wybrałem gabinet Ryszarda Ochódzkiego, prezesa Klubu Sportowego „Tęcza” z kultowego filmu „Miś” Stanisława Barei, ten ze słynną szafą. By go odwiedzić trzeba się wybrać do Ośrodek Sportu i Rekreacji Dzielnicy Praga Południe na Chrzanowskiego (strona 63).

Na pewno widzieliście w niejednym filmie Armię Zbawienia. Tak, działa także w Warszawie, można ich odwiedzić w ich siedzibie na Ząbkowskiej 23/25 (wejście od Brzeskiej), wyjątkowo w ciągu dnia, od 13.30 do 16.30. Widać okolica dalej cieszy się nienajlepszą sławą po zmroku (strona 69).

Prezydent Warszawy osobiście polecał odwiedzenie zajezdni na Stalowej, gdzie jest także wystawa starych autobusów. I będzie można się przejechać dziewięćdziesięcioletnią Somuą Six, takie autobusy jeździły przed wojną po ulicach Warszawy (strona 80).

Właściwie nie trzeba polecać, bo Muzeum Domków, Lalek, Gier i Zabawek tego nie wymaga, warto jednak zwrócić uwagę, że przeprowadziło się ono już jakiś czas temu z Pałacu Kultury na Podwale 15 (strona 163).

Jedyna warszawska synagoga jest tak skutecznie ukryta w głębi podwórek, że nawet nie podaję adresu. O pomoc najlepiej poproście wujka Google. Oprócz zwiedzania synagogi o 20.00 koncert plenerowy na pobliskim placu Grzybowskim (strona 144).

Fotoplastikon. Jak się wybierzecie na przejażdżkę ogórkiem, to możecie i tam wpaść. Odważnie wchodzimy na podwórze kamienicy w Alejach Jerozolimskich 51. Do zobaczenia wystawa trójwymiarowych zdjęć Warszawy z początku zeszłego wieku (strona 128).

Centrum Nauki Kopernik, punkt zborny miłośników długich kolejek, ale zbiera się ona tam nieprzypadkowo (strona 122). Można dojechać metrem, a jak stracicie nadzieję, że się dostaniecie do środka, zawsze zostaje spacer po nadwiślańskich bulwarach.  

Muzeum Polin, tym razem będzie praktycznie, zdradzić mają tajemnice żydowskiej kuchni. Można też wziąć udział online, co zaznaczam, bo to kolejne miejsce, gdzie zwykle w Noc Muzeów stoją kolejki (strona 168).

Muzeum Życia w PRL. Dla niezaznajomionych z tematem, Piękna 28/34. Poczęstują nawet wodą z saturatora. W epoce piło się z dość teoretycznie mytych szklanek musztardówek, dziś zamknąłby ich za to Sanepid, będą zatem jednorazówki. Koniecznie po przejażdżce jelczem ogórkiem (strona 182).

Jazdów. W ocalałym domku fińskim i otaczających krzakach będzie się działo. Domek jest naprawdę fiński, Finlandia spłacała nimi reparacje wojenne i o dziwo nasz Wielki Brat się z nami podzielił. Powstało parę takich osiedli, w tym w ścisłym centrum miasta (strona 192).

Pawilon Zodiak. Ściślej pod tą nazwą znany był kiedyś sąsiedni, ozdobiony neonem z tym motywem. Trafić można było nawet bez tego, śmierdziało na kilometr. Teraz jest tam jakaś sieciówka i jakoś przestało. Za co im chwała. A obecny Zodiak jest tam, gdzie była kawiarnia. Opanowali go na stałe architekci, w Noc Muzeów można obejrzeć tam wystawę budynków zgłoszonych do nagrody architektonicznej prezydenta miasta (strona 222).

Fabryka Norblina. Pewnie byliście, a jak nie, to warto zajrzeć. Co można zrobić z pofabrycznym i do tego niezbyt atrakcyjnym wnętrzem. Od niedawna mają tam nawet zautomatyzowany garaż na rowery (strona 250).

Muzeum Getta Warszawskiego. Ma być tam, gdzie był kiedyś Szpital dla Dzieci im. Bersohnów i Baumanów. Inicjatywa oceniana jako kontrowersyjna i może nawet zbyteczna, ale przynajmniej ocaleje budynek, dla którego nie umiano znaleźć przeznaczenia. Będzie to spacer, podczas którego będzie można zobaczyć też ukryty w podwórzu ostatni ocalały fragment muru getta (strona 251).

Muzeum Powstania Warszawskiego, kolejny punkt programu miłośników kolejek. Miejcie dla siebie odrobinę litości, do zobaczenia jest tylko ekspozycja stała, na którą w każdy poniedziałek wstęp jest bezpłatny (strona 251).

A może wolicie pójść na basen? Też można, bezpłatnie można będzie w Noc Muzeów popływać na należących do miasta basenach Nowa Fala na Garbińskiego 1, Delfin na Kasprzaka 1/3 oraz Foka na Esperanto 5 (strona 257). Zapewne pod hasłem kultura fizyczna. Może być hit!

I na koniec tego krótkiego przeglądu informacja o liniach muzealnych. Ogórki jeżdżą z placu Defilad od 19.00 do 23.00 nie zatrzymując się po drodze. W tych samych godzinach kursuje też muzealna linia tramwajowa M obsługiwana przez zabytkowe tramwaje, która normalnie zatrzymuje się na przystankach (strona 277). Jest jeszcze jedna linia muzealna oznaczona literą M, w tym wypadku autobusowa, ale również obsługiwana przez tabor elektryczny. Jeździć będzie od 19.00 aż do 2.00 (strona 278).

Red. Rafał Korzeniewski

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.