Pomaganie innym to moje największe hobby
– Nie wyobrażam sobie, byśmy zostawili naszego partnera samemu sobie. On musi mieć gwarancję, że kancelaria przejmie sto procent jego obowiązków i we wszystkim mu pomoże. Dotyczy to zarówno wielkich przedsiębiorstw, jak i klientów indywidualnych – mówi Maciej Lisowski, założyciel oraz dyrektor fundacji i kancelarii LEX NOSTRA.
Rozmawiał RAFAŁ KORZENIEWSKI
Kancelaria Prawna Lex Nostra ma w swoim zespole specjalistów z różnych dziedzin prawa. Czy to dzięki temu zdobyliście znaczącą pozycję na rynku usług prawniczych?
Pozycję na rynku tworzy się poprzez wieloletnią skuteczność działania, a potwierdzeniem tego są usatysfakcjonowani klienci. Niemal każda obsługiwana przez nas osoba czy instytucja polecała nas swoim znajomym, gdy ci potrzebowali obsługi prawnej. I nie chodzi tutaj tylko o liczbę wygranych spraw, ale również o kwestie doradztwa gospodarczego czy pomocy dla cudzoziemców. Niezwykle istotne jest samo podejście do partnera. Ważne, by czuł się komfortowo, mógł w pełni nam zaufać, by ze zrozumieniem podejść do każdego jego problemu. Nawet najpoważniejszego. Nigdy nie traktować nikogo z góry.
Jakie problemy są najczęstszym powodem skłaniającym firmy do współpracy z kancelarią prawną?
Wbrew pozorom każdy powód jest nieco inny. Do każdego trzeba podejść indywidualnie. Jesteśmy w branży już tyle lat, a nadal zaskakują mnie sprawy, z którymi przychodzą do nas partnerzy. Często bywa tak, że wydawałoby się błahy problem jest początkiem całego ciągu olbrzymich komplikacji. Brak odpowiedniej obsługi potrafi skutkować niewyobrażalną eskalacją trudności. Często skuteczna mediacja – tym również się zajmujemy – rozwiązuje konflikt w samym zarodku. W Polsce niestety ponad 95 procent firm nie korzysta z tego typu usług. Każdy uważa się za na tyle dobrego negocjatora, że sam zajmie się tym najlepiej. Jednak tu w ogóle nie chodzi o umiejętności menadżerskie prezesa. W rozwiązaniu konfliktu potrzeba rozjemcy – kogoś z zewnątrz. Kogoś, kto obiektywnie podejdzie do obu zwaśnionych stron. Nawet w swoich własnych sprawach korzystam z pomocy innych, którzy mogą, w przeciwieństwie do mnie, spojrzeć na dany przypadek bez emocji.
Czy wasza kancelaria bierze na siebie doradztwo strategiczne i reprezentację klientów w negocjacjach z bankami i innymi instytucjami? Czy jesteście w stanie zabezpieczyć majątek przed wierzycielami?
To podstawa naszego działania. Nie wyobrażam sobie, byśmy zostawi li naszego partnera samemu sobie. On musi mieć gwarancję, że kancelaria przejmie sto procent jego obowiązków i we wszystkim mu pomoże. Dotyczy to zarówno wielkich przedsiębiorstw, jak i klientów indywidualnych. Walka z instytucjami finansowymi jest niezwykle skomplikowana, czasochłonna i wyniszczająca. Często odczłowieczają i robią wszystko, byś już na samym początku zrezygnował z pełni przysługujących ci praw. Wmawiają, że klient i tak nie ma z nimi szans, więc lepiej niech odpuści, nawet gdy prawo jest po jego stronie. Wtedy wkraczamy my. Z nami już w taki sposób nie rozmawiają. Widzą, że muszą zacząć dialog. Osobiście widziałem mnóstwo przypadków, gdy klienci instytucji finansowych (np. pożyczek, parabanków) poddawali się bez walki, chociaż, gdyby przyszli do nas, mieliby najpewniej szybko wygraną sprawę.
Na co powinniśmy zwrócić uwagę, wybierając kancelarię prawną i czy są jakieś szczególne cechy charakteryzujące dobrego prawnika?
To wszystko oczywiście zależy od tego, z jaką sprawą przychodzimy. Zupełnie inne cechy musi mieć ekspert do spraw gospodarczych, a zupełnie inne karnista. Ja uważam, że najważniejsze jest indywidualne podejście do każdej ze spraw. Jeżeli to my musimy wykonywać za każdym razem pierwszy telefon do prawnika, w nieskończoność oczekujemy na jego materiały, czujemy, że po prostu „robi nam łaskę” – to natychmiast trzeba zmienić kancelarię. Tacy ludzie tylko nam zaszkodzą. Nie wyobrażam sobie, by nie interesować się na bieżąco sytuacją partnera. Nie tylko prawną czy gospodarczą, ale też psychiczną.
Jest pan założycielem oraz dyrektorem fundacji LEX NOSTRA. Czym się ona zajmuje?
Fundacja działa nieprzerwanie od 2010 r. Prowadzimy działalność nie tylko w kraju, lecz także we współpracy z organizacjami państw europejskich oraz amerykańskich. Obejmujemy bezpłatną opieką prawną i psychologiczną ok. 7 tysięcy osób rocznie. Nigdy nie wziąłem z tytułu sprawowanej w fundacji funkcji ani złotówki pensji. Wszystko, co robiłem, robiłem pro bono. Uważam, że prowadzenie kancelarii prawnej niesie ze sobą również odpowiedzialność społeczną za najsłabszych – tych, których nie stać na prawnika, którzy nawet nie wiedzą, gdzie mają się zgłosić. W Płocku nasza fundacja prowadzi własny punkt udzielania pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem oraz osobom im najbliższym. W latach 2019–2020 fundacja prowadziła również 9 lokalnych punktów takiej pomocy w różnych miastach. Nasza organizacja w ramach realizowanego zadania oferuje pomoc prawną, psychologiczną oraz – co było niezwykle istotne – w latach 2019–2020 również materialną. Budżet przeznaczony na potrzeby pokrzywdzonych sięgał 1,5 mln zł rocznie. Zatrudnialiśmy kilkunastu wysokiej klasy specjalistów. Niestety bezzasadna, niezawierająca praktycznie żadnego uzasadnienia decyzja podjęta w dniu 29 marca 2021 r. przez byłego Dyrektora Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasza Mraza sprawiła, że nie wypłacono nam środków na 2021 rok. Praktycznie w trybie natychmiastowym Fundusz Sprawiedliwości chciał pozostawić ponad tysiąc osób objętych pomocą fundacji Lex Nostra samym sobie. Dodam tylko, że wielokrotne kontrole, w tym również przeprowadzona przez Ministerstwo Sprawiedliwości, nie wykazały żadnych defraudacji czy poważniejszych nieprawidłowości w naszej działalności, które mogłyby uzasadnić wydanie takiej decyzji. Mimo tak potężnej wyrwy finansowej zdecydowałem się nadal prowadzić Ośrodek z własnych, prywatnych pieniędzy, bo widziałem radość matek z małymi dziećmi, którym byliśmy i nadal jesteśmy w stanie pomóc. Niestety, pomoc ta odbywa się już bez wsparcia materialnego czy możliwości tymczasowego zakwaterowania, szczególnie w przypadku przemocy w rodzinie. Widziałem prawdziwe łzy szczęścia i to jest cenniejsze niż pieniądze.
Dużo mówiło się również o wsparciu dla Białorusinów.
Od dziesięciu lat pomagamy białoruskim opozycjonistom, których wielokrotnie broniliśmy przed deportacją. Często prawnie doprowadzaliśmy do usunięcia ich z listy osób poszukiwanych przez Interpol na zlecenie białoruskich władz. Wobec wydarzeń na Białorusi oraz realnego zagrożenia życia i zdrowia naszych braci podjąłem decyzję o utworzeniu Ośrodka Pomocy dla Uchodźców.
Ośrodek dedykowany jest przede wszystkim osobom, które chcą osiedlić się w Polsce. Z tego względu zakres świadczonej przez profesjonalnych prawników darmowej porady prawnej obejmować będzie także kwestie związane z nadaniem statusu uchodźcy oraz ochrony międzynarodowej na terenie Europy, w tym także przygotowaniem odpowiednich wniosków, nawiązaniem legalnego stosunku pracy. Jesienią 2020 r. kilkudziesięciu posłów na Sejm RP wystosowało do Ministerstwa Spraw Zagranicznych interpelację w sprawie pomocy Ośrodkowi prowadzonemu przez fundację Lex Nostra. Wskazane wcześniej działania stanowią jedynie początek planowanej działalności Ośrodka, który w przyszłości chciałby poszerzyć zakres udzielanej pomocy o kolejne projekty mające na celu ułatwienie procesu asymilacji uchodźcom z Białorusi. Moim zdaniem pomoc w asymilacji naszych wschodnich braci z Białorusi czy Ukrainy jest w interesie polskiej racji stanu. Dlatego też m.in. przyjąłem propozycję objęcia funkcji doradcy zarejestrowanego w naszym kraju Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ukraińskich w Polsce.
Jest pan laureatem Orła Wprost. Odbierając go na gali, w niezwykle emocjonalnych słowach wspominał pan śp. Kornela Morawieckiego. I to jemu zadedykował nagrodę…
Dla jednych był fizykiem, dla innych nauczycielem akademickim czy politykiem. Dla mnie prywatnie był mentorem i przyjacielem. Z Kornelem poznałem się wiele lat temu, a od lipca 2016 r. pracowaliśmy wspólnie. Miałem zaszczyt i przyjemność być jego asystentem społecznym oraz dyrektorem biura poselskiego przy ul. Siennej w Warszawie. Wspólnie zrealizowaliśmy wiele przedsięwzięć, pomogliśmy wielu ludziom. Był dla mnie jak ojciec. Mogłem liczyć na niego w każdej chwili. Dzieliliśmy dobre i złe momenty. Gdy w sejmie wpisywałem się do księgi kondolencyjnej, osoby czekające w kolejce same mnie przepuszczały przed siebie. Mój wpis wygląda jak napisany ręką dziecka, nie byłem w stanie utrzymać pióra… Nie zapomnę o tym, jak wiele dla mnie zrobił, to właśnie jemu w ramach wdzięczności zadedykowałem otrzymaną nagrodę. Komuś, kto powie, że w 2019 r., niecały miesiąc po śmierci Kornela Morawieckiego, moje wystąpienie było emocjonalne, odpowiem: dziś byłoby identyczne…
Jak pan wypoczywa przy tak wymagającym życiu zawodowym?
Może nie każdy wie, ale jestem osobą niepełnosprawną, z olbrzymimi problemami z poruszaniem się. Związany z tym ból mocno ograniczył moją aktywność fizyczną, ale nie chcę narzekać, bo jest tak, jak w porzekadle – „narzekałem na brak butów, dopóki nie zobaczyłem człowieka bez nóg”. Przyjmuję moją sytuację zdrowotną jako dar od Stwórcy. Może to wszystko po to, bym docenił, że Pan Bóg wiele mi dał i jest naprawdę wyrozumiały w stosunku do mnie. Na szczęście mam też sprawdzony zespół współpracowników. Nie wiedząc, ile jeszcze jest mi dane dni, staram poświęcić się działalności publicznej. Pomaganie innym to moje największe hobby.
Maciej LisowskiUrodzony w 1977 r., zdobył wykształcenie wyższe podyplomowe, jest profesorem nadzwyczajnym I.W.U.P., majorem DS, twórcą i dyrektorem fundacji LEX NOSTRA, od dziesięciu lat z sukcesami zajmującej się pomocą dla osób pokrzywdzonych przestępstwem i po szkodowanych przez system prawny. Fundacja angażuje się też w edukację prawną obywateli. Maciej Lisowski jest prezesem spółki prawniczej LEX NOSTRA, firmy zajmującej się PR-em, spółki informatyczno-medialnej LN Media oraz kilku innych przedsię-biorstw. W latach 2016–2019 asystent społeczny i Dyrektor warszawskiego biura poselskiego Marszałka Seniora Sejmu RP, posła na Sejm RP Kornela Morawieckiego. Od 2020 r. asystent społeczny i Dyrektor warszawskiego biura poselskiego Posła na Sejm RP Lecha Kołakowskiego. Był międzynarodowym obserwatorem w Czeczeńskiej Republice Iczkerii oraz (wraz z Kornelem Morawieckim) Referendum niepodległościowego w Kurdystanie (25 września 2017 roku). Dziennikarz, autor i współautor wielu książek (m.in. „Prawo i Pięść”) oraz publikacji prasowych. Od 2011 r. ekspert i stały ko-mentator w wielu stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych oraz w prasie i mediach elektronicznych. Był stałym nieza-leżnym publicystą w gazetach: „Gazeta Obywatelska”, „Rurociągi”, „Dziennik Trybuna”. Jako osoba związana naukowo m.in. z psychologią społeczną pełnił funkcję publicysty i zastępcy redaktora naczelnego czasopisma „Psychologia w Teatrze Życia” prof. zw. Zbigniewa Pietrasińskiego. Członek Stowarzyszenia Polskich Mediów. Członek założyciel i Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Liga Konsumentów Energii oraz członek założyciel i wiceprezes Rady Spółdzielni „Świetlik – reaktywacja”. Dyrektor Fundacji Naprawy Państwa Polskiego. Wiceprezes Federacji Obywatelski Komitet Poszanowania Praworządności. Współzałożyciel Stowarzyszenia Konfederacji Bałtycko-Czarnomorskiej. Od 2016 r. członek Rady Nadzorczej Spółdzielni Kredytu Wzajemnego, Główny Doradca ds. Międzynarodowych Międzyzakładowego Międzynarodowego Związku Zawodowego Ukraińskich Pracowników w Polsce. Przedsiębiorca od 1992 roku, był właścicielem firmy komputerowej, dyrektorem Ośrodka Badawczo-Rozwojowego, firmy konsul-tingowej i jednego z największych wydawnictw. Przez kilkanaście lat organy ścigania prowadziły przeciwko niemu postępowania gospodarcze, ostatecznie umorzone. Za swoje osiągnięcia został odznaczony państwowym medalem „Pro Patria”, Krzyżem Niepod-ległości, Srebrnym Krzyżem Legionowym, odznaką „Człowieka Wolności i Solidarności” oraz Statuetką „Orła Wprost”. |