Menu

SZCZĘŚCIE to nie przypadek

Filipa Moniuszko poznaliśmy w pierwszej edycji programu The Voice of Poland. Ten niepokorny, pełen radości i optymizmu chłopak śpiewał tak, że z tygodnia na tydzień jego profil na Facebooku pękał w nadmiarze nowych fanów. Ale to dopiero początek jego historii.

Rozmawia JOANNA SEREMAK

aa58Gdybyś miał porównać swoje życie sprzed programu The Voice of Poland z tym po po której stronie jest Ci lepiej?

– Wchodząc w świat „neonów i fleszy” oddajesz dużą część siebie. W moim przekonaniu, nadal jestem takim samym pełnym radości z życia młodym człowiekiem. Ale na pewno zmieniłem się muzycznie. Sporo się nauczyłem i rozwinąłem. Po której stronie mi lepiej? Uwielbiam kiedy zaczyna się coś dziać. Dodaje mi to olbrzymiej energii do działania, więc zostałbym po stronie kreatywnej twórczości.

Lubisz się podporządkowywać? Nie denerwuje Cię, kiedy narzucają Ci gotowy scenariusz?

– Kiedy zaczyna się gonitwa, pośpiech i rywalizacja, u mnie włącza się mechanizm stresujący. Na szczęście to dobry stres, motywujący. Bardzo dużo pracuję, zazwyczaj mam wenę tworzenia, ale rozsadza mnie wewnętrznie, kiedy ktoś próbuje mną sterować, podaje gotowy przepis. Uwielbiam spontaniczność. Ona wyzwala z człowieka to, co najpiękniejsze – naturalność. Trudno jest mi podporządkowywać się do czyichś planów. Dlatego zawsze podążam własną drogą. Może czasami dłuższa i bardziej kręta, ale naznaczona ciężarem własnych kroków i tym bardziej cenna niż taka pozbawiona mnie, bo wytyczona przez kogoś.

Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?

–Zaufanie. Jeżeli raz się poparzę, nie wkładam ręki drugi raz do ognia. Można mi zaufać, ale tego samego oczekuję od przyjaciół. Ważna jest też odpowiedzialność, lojalność, poczucie bezpieczeństwa. I optymizm. Marzy mi się, aby ludzie odrzucili pesymizm, realizm, który zabija błysk w oku i zaczęli żyć pełnią życia. Śmiali się więcej, żyli bardziej spontanicznie i kolorowo. Ludzie myślą, że to przypadek świadczy o ich szczęściu, a przecież to oni sami są autorami. To oni wyzwalają w sobie cząsteczki szczęścia. Życzę każdemu, aby potrafił odkryć w sobie szczęście.

Ty potrafisz?

–Potrafię. Odrzucam od siebie złą energię. Unikam ludzi, którzy dźwigają za sobą wspomnienia, przytłaczające ich doświadczenia. Są takie etapy, w naszym życiu, które musimy zamknąć. Zapomnieć i iść do przodu z uniesioną głową i uśmiechem na ustach.

Jesteś wrażliwym człowiekiem?

– Gdybym nie posiadał wrażliwości, nie byłbym artystą. Wiele mnie wzrusza, ale staram się, aby było to w granicach zdrowego rozsądku, aby nie przytłaczało, nie tłumiło pozytywów.

Jesteś otwartą księgą czy lubisz mieć swoje tajemnice?

–Mówię tyle, ile chcę powiedzieć. Staram się, aby moje życie prywatne było tylko moje. Ale mam też, niestety, taką naturę, że jeżeli mnie coś drażni, przeszkadza, nie tłumię tego w sobie, tylko wyrzucam.

Ludzie nie lubią słyszeć prawdy. Masz tylu wrogów, co i przyjaciół?

– Zdarzają się i tacy, co lubią mnie mniej (śmiech), ale kompletnie o tym nie myślę. Świat byłby mdły, gdyby wszystko było słodkie.

Twój najnowszy singiel opowiada o miłości i bolesnym rozstaniu. Często bolało?

–Bywało, że bolało. Jednak życie toczy się dalej, nie można zakopywać się w przeszłości.

Marcela Leszczak, piękna modelka, przyjaźnicie się? Skąd wziął się pomysł na zaproszenie jej do teledysku?

– Marcela pochodzi z tego samego miasta, co i ja – Konina. To moi przyjaciele podsunęli mi pomysł z zaproszeniem Marceli. Uznaliśmy, że fajnie będzie pokazać jakich zdolnych i pięknych (śmiech) młodych ludzi ma Konin i być może – mam taką głęboką nadzieję – ktoś wyciągnie z naszej historii coś dla siebie. Myślę o ciężkiej pracy, konsekwencji, pokorze w działaniu i dążeniu do spełniania marzeń.

Warto je spełniać?

–Marzenia wytyczają cele. Każdy posiada jakieś marzenia, ale nie wszyscy potrafią o nie walczyć, bo łatwiej jest usiąść i narzekać. A marzenia wyzwalają potrzebę ciężkiej pracy, bo bez niej ich nie zrealizujesz.

Filip Moniuszko
Urodzony 27 lutego 1988 roku, w Koninie Obecnie mieszka w Warszawie. Ukończył Autorskie Liceum Artystyczne „Ala” o Profilu wokalnym w Częstochowie. Obecnie studiuje Zarządzanie Biznesem w Wyższej Szkole Zarządzania w Krakowie. Od 12. roku życia uczy się śpiewać u Grażyny Łobaszewskiej. Intensywnie szkolił się na warsztatach wokalnych w Polsce i Anglii pod kierownictwem: Sheila G White, Lorraine Harris-Roche, Will Robinson, Debbie Conroy ,Elżbiety Zapendowskiej, Joanny Zagdańskiej, Artura Grudzińskiego, Edwarda Chonchery, Ludmiły Małeckiej, Hanny Frąckowiak. Brał udział w koncertach charytatywnych na rzecz dzieci specjalnej troski, organizowanych przez firmę Windsor Stuart, Rotary Club oraz Brass&Beatles. Brał udział w kameralnej wersji Idola w Wielkiej Brytanii, w Manchester „British Pop Idol”, gdzie doszedł do półfinału (2008)

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.