Menu
Dlaczego kupujemy laptop do gier, czyli zaskakujący dowód na długotrwale skutki pandemii dla zdrowia powszechnego

Dlaczego kupujemy laptop do gier, czyli zaskakujący dowód na długotrwale skutki pandemii dla zdrowia powszechnego

red. Rafał KorzeniewskiDużo się mówi o długotrwałych zdrowotnych skutkach pandemii, także w przypadku tych, którzy zakażenie przebyli całkowicie bezobjawowo. Dowodów na ich masowość na razie za wielu nie ma, ale pierwsze już się pojawiają. Czasem całkiem zaskakujące. To, że w czasie pandemii kupujemy więcej komputerów do gier nie może dziwić. Nie możemy pójść do kina, wybrać się do restauracji czy pojechać na wycieczkę. Co najwyżej możemy uprawiać jogging. Czymś trzeba ten czas zapełnić. Ale dlaczego kupujemy laptop do gier zamiast komputera stacjonarnego? To przecież kompletnie bez sensu, skoro i tak musimy siedzieć w domu. Znanym efektem zakażenia koronowirusem są zaburzenia pamięci krótkotrwałej. To, że często jego ofiary nie mogą sobie przypomnieć, okoliczności, w których uległy zakażeniu stanowi zresztą przykład słuszności teorii Darwina. Wirus wyłącza też wyraźnie rozsądek.

W kuriozalnym, wywiadzie dla Newserii dowiadujemy się tego, że zaopatrzony w już nie piętnasto, a siedemnastocalowy monitor laptop do gier daje większe możliwości niż komputer stacjonarny. Chyba w grach randkowych, w które grają licealistki. Dla poważnego gracza to śmieszne, ekran powinien być tak wielki, jak się da. A lepiej, by były dwa. Lub nawet trzy, by poczta od szefa nie wskakiwała na ekran (trzeba jeszcze symulować pracę). No i dźwięk. Jeśli kogoś nie satysfakcjonuje siedzenie godzinami w słuchawkach, to potrzebny będzie system dźwięku przestrzennego. Oczywiście można go podpiąć do laptopa, tylko nosić go ze sobą i tak nie będziecie. A możliwości głośniczków stereo wbudowanych w laptop „do gier” nie zadowolą raczej nawet licealistki grającej w gry randkowe i czy te Simsy (gra się w to jeszcze?).

Chyba jednak najważniejszym argumentem jest kasa. Sprzedawcy oczywiście woleli by nam wcisnąć laptop do gier, bo niedługo przyjdziemy po nowy, a dotychczasowy sprzedamy za grosze na Allegro bądź OLX. Bo możliwości modernizacji laptopa są zwykle minimalne. W komputerze stacjonarnym bez żadnego problemu wymienimy na lepszą kartę graficzną, zrobimy to sami i nawet nie będziemy potrzebowali pomocy. W lepszych komputerach stacjonarnych, tzw. stacjach roboczych, zamiast wymieniać kartę graficzną, możemy też zainstalować kolejną. A pamięć robocza, RAM, czyli mózg, którym komputer myśli powiększyć można nawet kilkakrotnie. Tego już laptopy nam nie zaoferują, bo ich producenci poszliby z torbami.

Nie dajcie się zatem nabrać sprzedawcom. Ostatecznym przeznaczeniem gracza, miejscem, gdzie osiągnie spełnienie swoich marzeń jest dobrze wytłumiony pokój bez okien, by nie rozpraszały go dźwięki sąsiadów i by nie musiał instalować na ekranie monitora blend chroniących go przed promieniami słońca. Z którego nie będzie musiał się ruszać, a kurier dowiezie mu jedzenie. To, co na prawdę jest mu potrzebne, to nie laptop do gier, a wygodny fotel.

A na żaden turniej i tak w czasie pandemii oczywiście nie pojedziemy.

Osobiście w żadne gry nie gram. Nie mam na to czasu. Ale myśl, że musiałbym pracować na komputerze zaopatrzonym w jeden siedemnastocalowy monitor garbiąc się nad klawiaturą laptopa napełnia mnie przerażeniem. Nie dajcie sobie tego zrobić 

Red. Rafał KORZENIEWSKI

Rynek gamingu znacznie się zmienił pod wpływem pandemii. Sprzedaż laptopów dla graczy wzrosła w 2020 roku prawie o 27 proc. i do 2025 roku będzie stale rosła, podczas gdy komputerów stacjonarnych dla graczy sprzedaje się za to coraz mniej – wynika z raportu IDC. Zdaniem sprzedawców gracze kupują coraz droższe laptopy i stawiają na najnowsze generacje kart graficznych, które oferują już wydajność zarezerwowaną dotąd dla komputerów stacjonarnych.

– Jest dużo większe zainteresowanie droższymi sprzętami. Laptopy dla graczy, które wcześniej były kupowane, najczęściej kosztowały od 6 do 7 tys. zł. Teraz te ceny są już znacznie wyższe. Dużo więcej laptopów sprzedaje się z naprawdę mocnymi podzespołami, z możliwościami rozbudowy. Zauważyliśmy to praktycznie od samego początku pandemii – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Tomasz Jarka, dyrektor sprzedaży i marketingu, członek zarządu Blue Technology.

Z raportu opublikowanego przez IDC wynika, że sprzedaż laptopów gamingowych wzrosła w 2020 roku niemal o 27 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Analitycy przewidują, że w 2021 roku rynek ten wzrośnie jeszcze o 16 proc. Jednym z głównych powodów takiego trendu jest możliwość wykorzystania laptopa gamingowego również do pracy. Autorzy raportu wskazują, że wzrosły też ceny sprzedaży takich komputerów.

– Gracze obecnie najczęściej wybierają laptopy 17-calowe z kartami graficznymi nowej generacji, ale tymi z niższej półki, czyli modelami RTX 3060. Nie są one w tym momencie dostępne w komputerach stacjonarnych, a w laptopach mamy je na miejscu praktycznie cały czas. Ceny laptopów z kartami 3060 są niższe niż komputerów stacjonarnych. Oprócz mocnej karty graficznej nowej generacji gracze poszukują też procesorów z serii Core i7 i 17-calowych ekranów. Wcześniej wybierane były laptopy 15-calowe, ale teraz przesunęło się to ku większemu rozmiarowi – wskazuje Tomasz Jarka.

O rosnącej popularności laptopów wśród graczy decydują: duża dostępność podzespołów, niższa cena zakupu, porównywalna do komputerów wydajność, ale przede wszystkim fakt, że są to urządzenia, które można łatwo ze sobą zabrać na przykład w podróż.

– Gracze często podróżują. Dużo wygodniej jest zabrać na turniej laptop niż komputer stacjonarny, do którego trzeba zabrać dodatkowo monitor i pozostałe akcesoria. Laptopy spokojnie dorównują mocą komputerom stacjonarnym, niektóre nawet je pod tym względem przewyższają – ocenia dyrektor Blue Technology, właściciela marki Hyperbook.

Z raportu IDC wynika, że sprzedaż komputerów i monitorów gamingowych do 2025 roku będzie rosła w średniorocznym tempie 5,8 proc, biorąc pod uwagę liczbę sprzedanych egzemplarzy. Segment notebooków w tym pięcioletnim ujęciu zanotuje średnioroczny wzrost sięgający 7 proc., podczas gdy w przypadku komputerów stacjonarnych będzie to spadek o 1,2 proc.

@ Newseria

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.