Menu
Walentynki w ZbylutGaleria, czyli spotkanie z Józefem Wilkoniem i jego niezwykłą sztuką

Walentynki w ZbylutGaleria, czyli spotkanie z Józefem Wilkoniem i jego niezwykłą sztuką

Józefa Wilkonia, który właśnie ukończył 93 lata, z pewnością znacie, choćby z niepowtarzalnych ilustracji książek dla dzieci. Znany jest z nich zresztą nie tylko w Polsce, ale i między innymi w Hiszpanii, Niemczech, Włoszech, Francji oraz dalekiej Japonii. To także malarz, grafik i rzeźbiarz, prawdziwa ikona polskiej sztuki i jej wizytówka. Można powiedzieć, że potrafi stworzyć coś z niczego, kawałek drzewa potrafi się w jego rękach zamienić w rzeźbę przy użyciu toporka lub piły mechanicznej, ale dziś najczęściej rysuje, choć myśli też o powrocie do malowania i ma już przygotowany komplet zagruntowanych płócien, jak nam zdradził.  I tworzy nie tylko dla najmłodszych odbiorców, może nawet robimy mu krzywdę zamykając w tych wąskich ramach. Choć jak wszyscy wiemy, najmłodsi odbiorcy są zarazem najbardziej wymagający.

To spotkanie Józefem Wilkoniem, zorganizowane przez mieszczącą się w warszawskim Domu Mody Klif ZbylutGalerię odbyło się w Walentynki, tematem jego musiała być zatem miłość. Miłość w twórczości artysty i miłość w jego życiu. Rozmawiali o tym z Józefem Wilkoniem na scenie rozstawionej w hallu domu mody dr Monika Małkowska, krytyczka sztuki i dziennikarka oraz Bogusław Żurek, współwłaściciel galerii prowadzonej razem z Krystyną Zbylut, która użyczyła jej nazwiska. Choć poruszający się już o lasce artysta robił wrażenie żywością umysłu, no i tym, że wciąż tworzy. Albumy z jego pracami i ilustrowane przez niego książki, książki można było zresztą kupić i ustawiła się po nie kolejka, a jeszcze dłuższa po jego autograf w nich. Artysta zdradził też, że przymierza się do wykonania ilustracji do Pamiątek Soplicy Henryka Rzewuskiego. Pisarza z czasów zaborów, dziś nieco zapomnianego, ale który był tym, w którego książkach odżyła dawna Polska zanim w tej roli nie wystąpił Sienkiewicz. Przedostatnim punktem programu był recital fortepianowy Robert Falkowskiego.

Bo na koniec członkowie Klubu Integracji Europejskiej, który był współorganizatorem tego spotkania, zaprosili artystę na przygotowany specjalnie na tę okazję niezwykły urodzinowy tort ozdobiony postaciami z jego ilustracji, przygotowany w Słodkim Świecie Anny Sowy.

Tort do zobaczenia już tylko na zdjęciach (został zjedzony!), ale prace Józefa Wilkonia oglądać będzie można w ZbylutGalerii jeszcze do 7 marca!

Red. Rafał Korzeniewski

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.