DZIAŁAĆ zgodnie z harmonogramem
Na rynku budowlanym najlepiej radzą sobie firmy pilnujące najwyższych standardów jakości pracy. Należy do nich Maxbud prowadzony przez Jarosława Piskorza.
Jak wyglądały początki Pańskiej firmy?
– Jako młody człowiek, tuż po skończeniu szkoły średniej, rozpocząłem pracę w ogromnej firmie budowlanej, zdobywając wiedzę i doświadczenie na temat wykonywania konstrukcji budynków. Dzięki temu zdecydowałem się założyć własną firmę w lutym 2007 roku, kiedy to branża budowlana bardzo dobrze się rozwijała. Moje pierwsze realizacje obejmowały domki jednorodzinne i lokale usługowe. Kiedy firma zaczęła się rozwijać, zatrudniłem więcej osób, by moc realizować dwie budowy jednocześnie. Obecnie zatrudniam kilkanaście osób specjalizujących się w pracach żelbetowo-zbrojeniowych oraz firmy podwykonawcze, które wykonują pozostałe prace związane z budową. Mogę się pochwalić współpracą z tak dużymi firmami budowlanymi jak Budner, Por-Bud i Budohal.
Z których zrealizowanych dotychczas inwestycji jest Pan szczególnie zadowolony?
– Każda ukończona budowa przynosi ogromną satysfakcję. Ze względów sentymentalnych muszę wspomnieć o wykonaniu szesnastopiętrowego bloku Sand City Tower w Piasecznie. Była to moja pierwsza duża i bardzo odpowiedzialna inwestycja. Ważną dla mnie inwestycją jest też budowa kościoła w Wolce Mińskie, gdyż budownictwo sakralne jest zawsze dużym wyzwaniem. Cieszy mnie, że biorę udział w rozwoju warszawskiego rynku mieszkaniowego, od kilku lat współpracując z Panem Leszkiem Ziółkowskim właścicielem firmy Invest Budmax, generalnego wykonawcy firmy Dolcan Plus S.A. Na jego zlecenie wykonałem m.in. osiedla Las i Rudy Rydz w Rembertowie oraz Czerwona Jarzębina na warszawskim Zaciszu.
Jaki jest Pana przepis na sukces w branży tak konkurencyjnej jak budowlana?
– Sukces nie byłby możliwy bez doskonale wykwalifikowanej kadry. W dalszej kolejności liczy się posiadanie własnych urządzeń i maszyn, bo to umożliwia szybką i efektywną pracę. W istocie efektywność pracy decyduje w zasadniczym stopniu o sukcesie przedsięwzięć w branży budowlanej. Żeby dobrze radzić sobie na rynku, trzeba się wywiązywać z harmonogramów.
Jakie inwestycje będzie Pan realizował w najbliższej przyszłości?
– Niedługo ruszam z trzecim etapem rembertowskiego osiedla Las, które jest inwestycją firmy Dolcan. Jestem ponadto w trakcie negocjacji dotyczących dużej inwestycji budowlanej w Warszawie.
Jakie są Pańskie prognozy dla branży budowlanej na najbliższe 5-7 lat?
– Moim zdaniem te prognozy są pozytywne. Pieniądze z Unii Europejskiej z budżetu na lata 2014–2020 mogą zwiększyć skalę inwestycji budowlanych, a przynajmniej utrzymają ją na obecnym poziomie. Skutki kryzysu wciąż są jeszcze odczuwalne, ale już ten rok powinien dać lepsze perspektywy. Niestety nadal słyszy się o upadkach małych i średnich polskich firm budowlanych, dlatego konkurencyjność jest podstawowym wymogiem rynku. Oprócz szerszych czynników ekonomicznych wpływ na kondycję branży budowlanej ma stan prawny, który pozostawia wiele do życzenia.