Menu
Chłopak z gitarą Michał JABŁOŃSKI

Chłopak z gitarą Michał JABŁOŃSKI

Już nie nastolatek, ale wciąż ma młodzieńcze marzenia. Kocha śpiewać, zwłaszcza covery, chociaż sam też pisze i komponuje piosenki. Doceniony za talent, ale też urok osobisty. Okrzyknięty najprzystojniejszym uczestnikiem drugiej edycji programu The Voice of Poland – Michał Jabłoński.

Rozmawia NINA ALT

Od dziecka ciągnęło Cię do śpiewania? Marzyłeś o tym, że kiedyś będziesz śpiewał?
– Z moim śpiewaniem jest zabawna historia, ponieważ nigdy nie przepadałem, a wręcz nie cierpiałem tego. W okresie, gdy chodziłem do szkoły muzycznej, a było to pod koniec szkoły podstawowej, wręcz załatwiłem sobie zwolnienie z chóru, aby nie musieć śpiewać. Natomiast moje początki pracy, a raczej zabawy z głosem miały miejsce pod koniec liceum, kiedy to zaliczyłem swój pierwszy publiczny występ na własnej studniówce. Nie stał on jednak jeszcze na wysokim poziomie. Satysfakcjonujący poziom osiągnąłem dopiero wiele lat później. Mniej więcej od roku, może dwóch lat jestem w stanie powiedzieć, że zadowala mnie to, co słyszę. Miałem okazję zaliczyć kilka lekcji śpiewu, ale głównie uczyłem się tego sam.
Skąd w ogóle wziął się pomysł na szkołę muzyczną? Chciałeś tego czy to raczej była inicjatywa rodziców, żeby syn rozwijał się w różnych dziedzinach? Może masz uzdolnionych muzycznie dziadków i rodzice odkryli, że w Tobie też drzemie muzyczny potencjał?
–W mojej bliskiej rodzinie nie ma muzyków, jestem swojego rodzaju ewenementem. Pomysł na szkołę muzyczną przyszedł od rodziców i pomimo, że jej nie skończyłem, to jestem im za to wdzięczny, ponieważ wykształtowałem przez to w sobie wrażliwość na muzykę.
Zawodowo nie jesteś związany z branżą muzyczną. Jak Twoi współpracownicy zareagowali, kiedy pojawiłeś się telewizji?
– Pracuję w firmie importującej do Polski sportową odzież, obuwie i akcesoria. Do tej pory miałem wrażenie, że niektórzy w firmie traktowali moje śpiewanie trochę z przymrużeniem oka i niedowierzaniem. Zauważyłem jednak, że występ w programie odrobinę zmienił ich nastawienie do mojej pasji, jaką jest śpiewanie. Zebrałem dużo gratulacji i oczywiście odpowiadałem po kilkanaście razy na te same pytania dotyczące programu i wszelkich jego postępów (śmiech).
Czy poza tym Twój udział w programie The Voice of Poland zmienił już jakoś Twoje życie?
– Program Voice Of Poland jeszcze nie zmienił mojego życia jakoś szczególnie, jednak już mogę powiedzieć, że jest to przygoda mojego życia. Poszedłem do programu z nadzieją, że może w końcu ktoś mnie zauważy i udało się.
Ale dlaczego właśnie teraz, masz 29 lat. Próbowałeś już wcześniej zaistnieć w show-biznesie?
– Próbowałem swoich sił już wcześniej licząc, że w końcu przyjdzie mój czas. Wierzyłem, że jest coś we mnie, co może się spodobać ludziom, dlatego walczyłem i nie żałuję, bo już udało mi się wiele osiągnąć. W The Voice of Poland wystąpiłem na żywo przed ogromną publicznością i to uważam za swój wielki sukces.
Czy przedtem występowałeś gdzieś publicznie, grałeś koncerty?
– Nie gram dużo koncertów, nie mam zbyt wiele doświadczenia scenicznego, ale mam za to duże serce do śpiewania. Zdarzają mi się sporadyczne występy z przeróżnych okazji. Mam nadzieję, że teraz będzie się to zdarzać częściej.
Nagrałeś już kilka swoich piosenek, które też sam skomponowałeś. Ktoś ci w tym pomaga?
– Współpracuję z zaprzyjaźnionym studiem mojego kolegi z Lublina, który dba o to, aby piosenki, które tworzę, nabierały jakiegoś fajnego brzmienia i kształtu. Wszystko odbywa się na odległość. Jeśli chodzi o teksty i muzykę, to wszystko jest moje i bardzo mi miło, że spotyka się to z pozytywnymi opiniami, zwłaszcza, że nigdy nie uczyłem się kompozycji. Czasem brzdąkam sobie na pianinie czy gitarze i melodia sama do mnie przychodzi, trudno to wytłumaczyć (śmiech).
Zrezygnowałbyś z pracy dla muzyki? Liczysz na to, że będziesz mógł kiedyś żyć ze śpiewania?
– Dopóki byłbym w stanie, na pewno chciałbym godzić pracę z muzyką. Tak łatwo nie zrezygnuję ze stałej pracy, aczkolwiek dopuszczam taką myśl. Trudno jest się utrzymywać z muzyki i byłby to ryzykowny krok, ale wiem, że jest to możliwe. Z muzyką jest tak, że raz się jest na wozie, raz pod wozem, dlatego lepiej mieć jakieś wyjście awaryjne.
Jednak z programu The Voice of Poland odpadłeś. Czy to dla Ciebie bolesne doświadczenie?
– Zakładałem, że mogę odpaść. To był już ćwierćfinał, a ja jestem realistą. Dzięki takiemu podejściu nie zabolało mnie to jakoś szczególnie, ponieważ wiedziałem, że takie są zasady, a kto tak naprawdę wygrał, zweryfikuje życie.
Ale będziesz śpiewał dalej, nie zniechęciłeś się?
– Śpiewałem przed programem i zamierzam śpiewać po. W tym aspekcie nic się nie zmienia.
Może pojawiły się już jakieś propozycje?
–Wolę póki co nie zapeszać. Jedno jest pewne, zamierzam walczyć o swoje marzenia, co polecam wszystkim.
W takim razie powodzenia!

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.