Menu

Jolanta Łukasik-Malicka

Wszyscy pracujemy na sukces naszego banku


„Staramy się szyć swoją ofertę tak, by każdy był nią zainteresowany – zarówno ten, kto chce u nas zdeponować drobne oszczędności, jak i ten, który dysponuje dużym prywatnym czy firmowym kapitałem. Przyjęliśmy zasadę, a nie slogan, że klient jest najważniejszy i przede wszystkim liczy się jego zadowolenie”. Rozmowa z Jolantą Łukasiak-Malicką, prezesem Vistula Bank Spółdzielczy

Rozmawia Barbara Jończyk


Mówiąc o bankowości spółdzielczej, powiedziała Pani, że jest to rodzimy element polskiej bankowości. Jak można rozumieć te słowa?

– Banki spółdzielcze to w 100 proc. polski kapitał złożony i wypracowany przez naszych członków. My operujemy tylko tymi środkami, które zdeponowali u nas spółdzielcy skupieni w danej instytucji bankowej i tymi, które bank wypracował dodatkowo na bazie posiadanych zasobów. Dlatego jesteśmy w pełni przedstawicielami rodzimego kapitału. Nam nikt nic nie dał. Wszystko osiągnęliśmy sami. Nasz bank istnieje od 1928 roku. Tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej skupiał, jako kasa spółdzielcza, 192 osoby, a dziś posiadamy na terenie środkowego Mazowsza centralę oraz dziesięć placówek i obsługujemy tysiące osób. Nasi członkowie to klienci, którzy często od pokoleń są z nami związani, są też nowi, których zainteresowała nasza nowoczesna oferta. Osiągamy znakomite wyniki finansowe. Nie narzekamy na braki przepływów finansowych. Staramy się realizować naszą misję bycia bankiem uniwersalnym, zaspokajającym zapotrzebowanie na usługi finansowe rynku lokalnego, wspomagającego naszych
członków i klientów zewnętrznych w prowadzeniu efektywnej działalności rolniczej i gospodarczej. Realizując tę misję, za strategiczny cel swojego działania przyjęliśmy umacnianie podstaw ekonomicznych działalności w celu dalszego zwiększania bezpieczeństwa powierzonych nam środków oraz zmniejszania wszelkich obszarów ryzyka w zarządzaniu nimi, unowocześnienie i usprawnienie działalności Banku.

A jak określiłaby Pani bank, którym kieruje, czy w tej chwili jest to już nowoczesna, w pełni ukształtowana placówka?

– Tak, jesteśmy instytucją zarówno nowoczesną, jak i przygotowaną do działalności na konkurencyjnym rynku. Nasza oferta w niczym nie różni się od tego, co proponują klientom duże międzynarodowe instytucje finansowe, a nawet jesteśmy od nich w swojej ofercie lepsi, gdyż proponujemy lepsze warunki lokat czy kredytów. A co jest niezwykle ważne, jesteśmy także elastyczni i przygotowani do indywidualnego negocjowania warunków współpracy z klientem. Staramy się szyć swoją ofertę, tak by każdy był nią zainteresowany – zarówno ten, kto chce u nas zdeponować drobne oszczędności, jak i ten, który dysponuje dużym prywatnym czy firmowym kapitałem. Przyjęliśmy zasadę, a nie slogan, że klient jest najważniejszy i przede wszystkim liczy się jego zadowolenie. Obok tradycyjnych produktów bankowych oferujemy również nowoczesne formy finansowania, takie jak leasing i faktoring. Prowadzimy również na konkurencyjnych warunkach konta osobiste dla osób fizycznych, rolników i przedsiębiorców z pełnym dostępem do bankowości elektronicznej: home-banking, sms banking, internet banking, interfejs mobilny – bankowość elektroniczną za pośrednictwem telefonu, doładowania telefonów komórkowych, przelewy natychmiastowe – Blue Cash, karty płatnicze, w tym zbliżeniowe, oraz karty kredytowe. Oferujemy również naszym klientom kruszce i monety kolekcjonerskie z Mennicy Polskiej. Najistotniejszym atutem naszego banku, jest fakt, że działa lokalnie. Dzięki temu mamy dobre rozeznanie w rynku, proces decyzyjny jest krótszy niż w innych bankach, a przy podejmowaniu decyzji jesteśmy otwarci na możliwość negocjacji. Tu pracują ludzie, nie systemy. Dla nas każdy klient jest VIP. Bank działa również aktywnie na rzecz rozwoju społeczności lokalnej. Wspieramy inicjatywy kulturalne i sportowe, prowadzimy działalność społeczną i charytatywną.

Czyli dla banku najważniejsze jest to, by klient u was pozostał na dłużej lub sam, z własnej woli, do Was wrócił?

– Tak, bardzo cieszymy się, gdy chce się z nami na dłużej związać. Dlatego w ostatnim okresie, po przeanalizowaniu potrzeb lokalnych rynków, rozwinęliśmy sieć naszych placówek, uruchamiając dwie nowe w Wiskitkach i w Warszawie. Unowocześniliśmy też nasz system obsługi, rozwijając bankowość elektroniczną. Oferujemy m.in. karty zbliżeniowe czy operacje przez komórkę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że przyszłością jest operacyjny
internetowy system bankowy i my go posiadamy oraz, zgodnie z potrzebami rynku, rozwijamy. Zapewniam, iż jest on porównywalny jakościowo i ofertowo z tym, co oferują obecne na polskim rynku wielkie międzynarodowe korporacje bankowe.

Z czego jest Pani najbardziej dumna w swojej pracy?

– Jak każdy bankowiec, cieszę się bardzo z uzyskiwanych efektów finansowych, jak również z tego, że systematycznie się unowocześniamy, ale chyba najbardziej cieszy mnie zespół, który udało mi się stworzyć. W naszym banku pracują ludzie, którzy się z nim identyfikują, są kreatywni i generalnie fajni. Widzę, że starają się, byśmy wspólnie osiągali jak najlepsze efekty, by Vistula Bank Spółdzielczy każdemu kojarzył się z solidną i pewną instytucją. Wszyscy razem pracujemy na nasz sukces. Cieszę się, gdy słyszę, że ich inspiruję do działań. Nie ma nic lepszego, jak ładnie wyglądająca, zadowolona
i gotowa do działania załoga. To też jest mój sukces.

Kobieta – prezes to też jest może ważny element sukcesu banku?

– Ja bym to określiła inaczej: prezes – człowiek. Nieważna jest płeć, lecz osobowość i podejście do tego, co się robi. A czy będzie to kobieta, czy mężczyzna, to już kwestia drugoplanowa. Gdyby nie medialne nagłaśnianie kwestii płci w działalności biznesowej, to nie pomyślałabym o tym, jakiej płci jest szef, tylko kim on jest. Dziś, po głębszej analizie, widzę pewne różnice w zachowaniach szefów, ale w mojej ocenie są to przede wszystkim różnice
osobowościowe. Z pewnością my kobiety jesteśmy bardziej uczuciowe, ale też jesteśmy bardziej zdeterminowane w dążeniu do zrealizowania zawodowych celów. Więc może to jest jakiś mały element naszych zawodowych sukcesów, ale pewnie też i porażek.


Jolanta Łukasiak-Malicka

magister ekonomii, absolwentka UMK w Toruniu, mieszkanka Płońska. Ukończyła trzy kierunki Studiów Podyplomowych w zakresie bankowości. Od wielu lat jest Prezesem Zarządu Vistula Banku Spółdzielczego. Jako doświadczona ekonomistka, swoją pracą wspiera rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny w regionach gdzie działają placówki banku. Za swoją pracę odznaczona m.in.: ,,Złotym Medalem za Długoletnią Służbę” od Prezydenta RP, „Zasłużony dla Bankowości Spółdzielczej RP” od Prezesa NBP czy „Zasłużony dla rozwoju Rolnictwa” od Prezydenta RP. Prywatnie: żona i matka trzech synów: Daniela, Pawła i Marcela. Miłośniczka podróży i aktorstwa.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.