Menu

Co z tym ODCHUDZANIEM?

Uwielbiamy rozmawiać o jedzeniu, o tym co lubimy jeść, o ciekawych restauracjach, planach kulinarnych, ale też o dietach, znajomych, którzy „cudownie” schudli, pokarmach, które na pewno nas odchudzą i które powodują tycie. Żyjemy w ciągłym dysonansie żywieniowym – jeść, czy nie jeść. Jeśli jemy zbyt dużo tyjemy, ograniczając jedzenie chudniemy. Proste, ale czy tak rzeczywiście jest? Czy stosując diety i ograniczenia naprawdę możemy schudnąć?

Pomysłów na odchudzanie są setki tysięcy. Tylko w USA zarejestrowanych jest 36 tysięcy diet. Przeciętna kobieta spędza nawet 17 lat swojego życia na diecie. Mimo to liczba osób z nadwagą i otyłością ciągle wzrasta. Warto zatem zastanowić się, czy problem z dietami i ich skutecznością leży po naszej stronie (brak samozaparcia, silnej woli, lenistwo), czy też po stronie diet.

Błędne koło diet

Okazuje się, że diety mogą powodować przejadanie się i prowadzić do silnych wahań masy ciała. Wielokrotne chudnięcie i ponowne tycie utrudniają trwałą utratę zbędnych kilogramów i zwiększają ryzyko chorób i śmierci. Powodów, dla których diety są nieskuteczne jest bardzo wiele. Po pierwsze wszystkie zasady diet pochodzą z zewnątrz. Stosując się do nich musimy zacząć ignorować sygnały wysyłane przez nasz organizm. Nawet jeżeli zalecenia są słuszne, to nie będą dostosowane do potrzeb naszego organizmu i trybu życia. W rzeczywistości tylko nasz organizm wie, ile energii i w jakim momencie potrzebujemy. Diety natomiast coraz bardziej oddalają nas od tej wewnętrznej sygnalizacji. Ponadto diety wpędzają nas w błędne koło przejadania się i ograniczania jedzenia. Zjawisko to łatwo wytłumaczyć psychologiczną teorią reaktancji, wskazującą, że to czego się nam zakazuje, staje się dla nas niezwykle atrakcyjne, a przecież diety w dużej mierze opierają się na zakazach. W efekcie jesteśmy w stanie wytrwać w reżimie żywieniowym jakiś czas, jednak gdy pojawiają się dodatkowe obowiązki, zmęczenie, stresy, ulegamy pokusie. Sięgamy wtedy po zakazane produkty i jemy znacznie więcej niż potrzebujemy. Potem pojawiają się wyrzuty sumienia, obniżenie nastroju, co jeszcze bardziej skłania nas do jedzenia i koniec końców znów lądujemy na cudownej diecie. Błędne koło restrykcji i objadania się to nie wszystkie grzechy diet. Ważne są również efekty czysto fizjologiczne. Osoby będące na diecie często mają wahania nastrojów, łatwo się denerwują, są osłabione i zmęczone. To wynik niedostarczania swojemu organizmowi składników niezbędnych do codziennego funkcjonowania (witamin rozpuszczalnych w tłuszczach chroniących układ nerwowy, węglowodanów niezbędnych do pracy mózgu i po prostu energii potrzebnej do procesów życiowych). Gdy jemy zbyt mało, nasz organizm zamiast oddawać zbędne kilogramy zaczyna oszczędzać, spowalnia podstawową przemianę materii, a to sprawia, że nawet gdy po skończonej diecie będziemy jeść mniej niż przed nią, łatwo możemy przytyć. Energia z pożywienia napędza nie tylko nasze mięśnie, ale również siłę woli. Gdy jesteśmy głodni, trudniej jest nam zrobić coś na co nie mamy ochoty. Zatem, by przetrwać z powodzeniem dietę, musielibyśmy jeść, a przecież na diecie mamy jeść mniej!

Niech codzienna porcja warzyw, świeża ryba
dwa razy w tygodniu, pyszne owocowe koktajle
przestaną być obowiązkiem a staną się formą
zadbania o siebie, wyrażenia miłości do samego
siebie i sprawienia sobie przyjemności

Słuchajmy naszego ciała

Skoro diety powodują tak wiele negatywnych konsekwencji, to jak pozbyć się dodatkowych kilogramów? Naszym celem powinna stać się stała modyfikacja nawyków żywieniowych. Pod tym idyllicznym sloganem kryje się wsłuchiwanie w potrzeby własnego ciała, zrozumienie przyczyn, dla których sięgamy po jedzenie. Poznanie prawdziwych sygnałów głodu i sytości i kierowanie się nimi na co dzień. Należy nastawić się na trwałą współpracę ze swoim ciałem. My odżywimy go prawidłowo, dostarczymy witamin, antyoksydantów, białka i wszystkiego, czego mu potrzeba, a on w zamian odda nagromadzone kilogramy. Odchudzając się nie możemy tylko ograniczać jedzenia, wręcz odwrotnie powinniśmy jeść kolorowo, różnorodnie i z przyjemnością. Musimy zmienić perspektywę. Niech codzienna porcja warzyw, świeża ryba dwa razy w tygodniu, pyszne owocowe koktajle przestaną być obowiązkiem a staną się formą zadbania o siebie, wyrażenia miłości do samego siebie i sprawienia sobie przyjemności. Im częściej dokonujemy wyborów dobrych dla naszego zdrowia, tym te wybory stają się łatwiejsze i bardziej naturalne. Po pewnym czasie nie musimy już o nich myśleć, dzieje się to automatycznie. Nasz organizm sam nas prowadzi przez gąszcz jedzenia a my stajemy się ekspertami od naszego ciała i jego potrzeb.

 

 

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.