Menu

MŚP potrzebuje zjednoczenia

– Chcielibyśmy zaproponować swego rodzaju odwrócenie logiki myślenia o państwie i o tym, jak nasz sektor samozatrudnionych, małych i średnich przedsiębiorstw może działać i się rozwijać – mówi Jacek Czauderna, przedsiębiorca działający w branży gastronomicznej oraz założyciel i Prezes Zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.

Rozmawia Barbara Jończyk

Koronawirus podzielił czy zjednoczył gastronomię? Jak wygląda kwestia inte­gracji branży?

Podczas pierwszego lockdow­nu w marcu 2020 r. spotkałem się ze Sławkiem Grzybem, właścicielem portalu gastrona.pl i postanowiliśmy założyć Izbę Gospodarczą Gastrono­mii Polskiej. Bardzo szybko zebrało się 144 członków założycieli. Obecnie izba liczy ponad 1200 lokali gastrono­micznych. Prowadzi ważne dla branży gastronomicznej projekty optymalizacji kosztów funkcjonowania, co w dobie obecnie galopującej inflacji ma strate­giczne znaczenie dla utrzymania bizne­su gastronomicznego na dynamicznie zmieniającym się rynku konsumpcyj­nym. Skracamy łańcuch dostaw do gastronomii w ramach programu food­buy.pl, prowadzimy proces zbiorowy w imieniu ok. 350 restauratorów pomi­niętych i wykluczonych z pomocy PFR podczas lockdownów branży, wniosku­jemy o ujednolicenie podatku VAT do jednej stawki 5 proc. za wszystkie usłu­gi gastronomiczne, w tym napoje – to najważniejsze projekty naszej izby. In­tensywnie pracujemy także nad integra­cją całego sektora mikro, małych i śred­nich przedsiębiorców, a w procesie tej integracji jestem liderem organizacyj­nym nurtu społeczno-gospodarczego przedsiębiorców MŚP.

Chcielibyśmy zaproponować swego rodzaju odwrócenie logiki myślenia o państwie i o tym, jak nasz sektor sa­mozatrudnionych, małych i średnich przedsiębiorstw może działać i się rozwijać. Przypominam, że sektor MŚP stanowi prawie 50 proc. PKB w Polsce i nie ma żadnej, poza rzecznikiem MŚP, instytucjonalnej struktury reprezentacji naszych interesów przed organami pań­stwowymi. Jesteśmy największą, liczącą prawie siedem milionów aktywnych za­wodowo ludzi, pozarolniczą grupą spo­łeczno-gospodarczą, świadczącą różne usługi bez żadnych struktur organiza­cyjnych, rozdrobnioną i zostawioną samej sobie, chyba celowo, bez jakiej­kolwiek systemowej opieki ze strony naszego państwa.

Czyli integracja przedsiębiorców to teraz gorący temat?

To my, przedsiębiorcy, z naszych podatków, faktura po fakturze, zbu­dowaliśmy państwo polskie, a nie dopuszcza się nas do głosu. Powiem więcej, w ciągłym procesie nieprofe­sjonalnego stanowienia prawa pogarsza się sytuację ekonomiczną i egzystencjal­ną klasy średniej, pracowników i firm prywatnych. Gdyby przedsiębiorcy nie prowadzili swoich firm technokratycz­nie, czyli na gruncie kompetencji, to byliby bankrutami. Te procesy i profe­sjonalne kompetencje mają się nijak do prowadzenia przedsiębiorstwa, jakim jest także państwo. Procesy stanowienia prawa państwowego i gospodarczego powinny być oparte na profesjonalnych kompetencjach i analizie zachodzących procesów gospodarczych.

Dlatego przedsiębiorcy zostali we­zwani przed tablicę przez ojczyznę. Nasze państwo ma problem z każdą władzą, która niszczy system polskiej przedsiębiorczości. Firmy sektora MŚP umierają po cichu, zamykają się z powodu utraty płynności finansowej i coraz wyższych podatków. Strach przed otwieraniem nowych biznesów ma podłoże w skomplikowanych sys­temach podatkowych czy nakładaniu grzywien przez urzędy skarbowe pomi­mo zapłaty odsetek od przeterminowanych należności podatkowych uregulo­wanych przez przedsiębiorców. A rów­nocześnie rząd i jego przedstawiciele akceptują szarą strefę braku fiskalizacji transakcji w sektorach usługowych. Ministerstwo Finansów foruje przez autorytarne decyzje wprowadzanie kas fiskalnych online za setki milionów złotych w dobie pandemii i światowe­go kryzysu gospodarczego, równocze­śnie nie zapewniając ogólnopolskiego systemu kontroli faktycznej fiskalizacji transakcji. Tragiczne z punktu widze­nia finansowego decyzje urzędnicze są wynikiem braku kompetencji i dialogu z praktykami biznesu, czyli z przed­siębiorcami. Mamy setki przykładów niegospodarności, bezpośrednio wy­nikających z braku technokratycznego (kompetentnego) zarządzania polską gospodarką. Dlatego rzeczywista inte­gracja sektora MŚP jest najważniejszym tematem naszych czasów. Przygotowu­jemy się do Ogólnopolskiego Kongresu Wielkiej Zmiany Sektora MŚP jeszcze w tym roku.

Wróćmy do gastronomii. Co zapewnia sukces w tym biznesie?

Gastronomia musi być przede wszystkim policzalna, jak każdy inny biznes. Jeśli ktoś mi mówi, że ma 50 proc. food cost, ale on ma fine dining i dlatego koszt musi być taki wysoki, to ja mu odpowiadam, że zamknie ten interes z długami – to jest tylko kwestia czasu. Nie można przy takim food cost osiągać zysków i utrzymywać płynności finansowej. Bo mamy w rachunku zysków i strat tylko 100 proc., a w tych stu pro­centach powinno się znaleźć miejsce na 15-20 proc. czystego zysku. Masz więc maksymalnie 80 proc. na wszyst­kie koszty, a nie 110 czy 120 proc.! Jeśli więc ktoś mi mówi, że 70 proc. wydaje na jedzenie i obsługę, to zosta­je mu 30 na resztę, a to z pewnością nie wystarczy na pokrycie pozostałych kosztów. Dlatego właściciele restau­racji je zamykają. Nie rozumieją, że ten utarg 10 tys. złotych dziennie to nie jest zarobek, a jedynie przychód z działalności.

Dlatego stworzyliśmy program li­czenia dziennego dedykowany dla ga­stronomii: ProfitManager.pl. Takich narzędzi do dziennego nawigowa­nia biznesu pod kątem operacyjnym i finansowym, opracowanych przez praktyków z branży, jest niewiele. Wspólnie ze Sławkiem Głomskim, znanym mentorem gastronomicznym i praktykiem z branży, stworzyliśmy w 2021 r. program ProfitManager.pl, który pozwala na prowadzenie zyskow­nej gastronomii pod warunkiem prze­strzegania żelaznych zasad tego biznesu. I te zasady wprowadzamy u klientów współpracujących z ProfitManager.pl. To, że lokale są pełne gości, to nie zna­czy, że na siebie zarabiają, bo na koń­cu jest zawsze rachunek zysków i strat i twoja płynność finansowa. Prowadząc każdy biznes, musisz po prostu na nim zarabiać.

Jacek Czauderna

Praktyk z 30-letnim doświadczeniem gastronomicznym w korporacjach Żywiec i Nestlé, a od ponad 14 lat w prywatnym biznesie. Prowadzi własne restauracje pod szyldem The Legendary Jack’s, restaurację Avangarda oraz Akademię Praktyk Gastronomicznych, zajmuje się dystrybucją ekspresów, kawy oraz herbaty koncernu Jacobs Douwe Egberts dla gastronomii. Prezes i Założyciel Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. Twórca nurtu społeczno-gospodarczego przedsiębiorców MŚP. Prowadzi projekty związane z uruchamia­niem nowych lokali i szkolenia z zakresu biznesu gastronomicznego, doradza, jak stosować systemowe rozwiązania w gastronomii oraz jak tworzyć i stosować sprawdzone procedury operacyjne. Właściciel i współtwórca innowacyjnego programu ProfitManager.pl zapew­niającego zyskowne prowadzenie działalności usługowej.

A nade wszystko społecznik, konsul honorowy Republiki Sri Lanki, członek rady kompe­tencyjnej turystyki przy PARP. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, MBA University of Bradford, London School of Management.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.