Menu
XIII Warszawskie Dni Rodzinne, czyli zwalcz nudę!

Warszawskie Dni Rodzinne, czyli zwalcz nudę!

Warszawskie Dni Rodzinne już w ten weekend, odbywać się będą po raz trzynasty (oby nie pechowy), tym razem pod hasłem od Mikro do Makro, co niestety nic nie mówi, a szkoda, bo miejscy urzędnicy się naprawdę postarali. Oczywiście nie sami, ale ktoś to musiał wymyślić i skoordynować. Za to ich zresztą lubię. Najwięcej dziać się będzie na Stadionie Syrenki, czyli za Stodołą i giełdą komputerową, bo to trzeba wyjaśnić, byście tam jakoś trafili. Giełda komputerowa to zresztą hasło, które coś mówi raczej pokoleniu rodziców, jeśli nie dziadków, bo nikt tam już prawie nie zagląda i zostało parę zaledwie stoisk (byłem tam dwa tygodnie temu po jakiś kabelek, a bardziej nawet z ciekawości – choć kabelek dostałem i to zdecydowanie taniej niż w sklepie). Ale nie o giełdzie mam pisać, tylko o imprezie dla całej rodziny, a raczej całym cyklu imprez, które składają się na Warszawskie Dni Rodzinne i odbywać się będą przez cały weekend. Adresatem większości atrakcji będą oczywiście dzieci, tak jest w praktyce zawsze, dobrze bawić mają się dzieci, a rodzice powinni się cieszyć, że to nie oni się będą wysilać, by je zabawić, ale zadbają o to tym razem zamiast nich inni. A wyzwanie jest poważne, dzieci zwolnione od szkoły lub w tej szkole tylko się obijające, mogą nam zejść na złą drogę, bo jak wiadomo nuda to śmiertelny wróg dziecka. A że zwalczanie nudy, to zadanie przede wszystkim intelektualne, to o takie głównie rozrywki dla nich zadbano. Choć fikołki też będą. Warszawskie Dni Rodzinne, w chwili, gdy to czytacie, już trwają. Dziś właśnie, pod hasłem zwalcz nudę, dzieci poznawały świat zmysłowo i dowiedziały się, jak bawić się farbami zachowując czyste rączki. Sam chciałbym to wiedzieć, bo przygotowuję się do malowania mieszkania i wygląda to na dyskryminację ze względu na wiek! Za to zdążymy jeszcze dziś odwiedzić z dziećmi Klockownię (www.klockownia.pl) i razem z nią wybrać się do… Paryża. A jutro odwiedzić Urząd Komunikacji Elektronicznej i pogimnastykować swój umysł przy nauce programowania (www.cik.uke.gov.pl). Najwięcej jednak będzie się działo w niedzielę na Stadionie Syrenki. Od południa dziećmi zajmą się tam fachowcy z Politechniki, którzy muszą zadbać o swój przyszły narybek. Będą szalone eksperymenty i …pokazy iluzji. Programowanie, dmuchańce, treningi z Legią i spotkanie z alpakami. Czyli dla każdego, co kto lubi (www.warszawskiednirodzinne.pl). Będą czekoladowe słodycze z Wawelu (www.wawel.pl), będzie można dać sobie pomalować buźkę farbkami, choć jeśli chodzi o mnie, to jeśli już, to wolę czekoladą. Prościej i do tego smaczniej. Aha, dotyczy to podobno też dorosłych! Będą też bezcukrowe lizaki i karmelki od Stopharmy, co powinno mnie oczywiście cieszyć, a tak naprawdę mnie przeraża. Bo to oznacza, że świat staje na głowie. No i będzie można robić fikołki (www.fikołki.pl). I to jeszcze nie wszystko! Uwaga, na wiele zajęć obowiązują wcześniejsze zapisy, dlatego należy wcześniej zajrzeć do programu, by to sprawdzić! I tu już odsyłam do programu, w który się należy uważnie wczytać, by niczego nie przeoczyć.

www.warszawskiednirodzinne.pl)

od piątku 12 do niedzieli 14 kwietnia

Stadion Syrenki za Stodołą, gdzie to jest i inne miejsca

Wstęp bezpłatny, ale często wymagane są zapisy!

Rafał Korzeniewski

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.