Menu
Zawsze do dyspozycji klienta - Robert Furtak, ekspert kredytowy (fot. Sebastian Stasiuk)

Zawsze do dyspozycji klienta – Robert Furtak, ekspert kredytowy

– Na szczęście ustawa o kredytach zabrania pośrednikom pobierania opłat za usługi. Cieszę się, że wprowadzono taki zapis w ustawie, gdyż spotykałem się z klientami, którzy płacili pośrednikom. Uważam, że to nieetyczne i karygodne, ponieważ nasze wynagrodzenia pochodzą z banku i są przyznawane za sukces, jakim jest wypłata kredytu – mówi Robert Furtak, ekspert kredytowy.

Rozmawia BARBARA JOŃCZYK

Na czym polega praca doradcy kredytowego?

Moja polega na pomocy w uzyskaniu kredytu mieszkaniowego. Przychodzący do mnie klienci oczekują, że pomogę im uzyskać kredyt na zakup mieszkania. Jak wiadomo, interesanci mogą mieć różną sytuację finansową. Dzięki mojemu doradztwu składają wnioski kredytowe w tych bankach, w których mają zdolność kredytową i które akceptują minimalny wkład własny. Zawsze staram się wynegocjować dla usługobiorcy najkorzystniejszą ofertę, bez prowizji. To oznacza zmniejszenie kosztów związanych z udzieleniem kredytu. Działam z polecenia, więc niezmiennie dbam, by klient miał jak najlepsze oprocentowanie i jak najniższą ratę kredytu.

Służę również pomocą w sytuacjach, gdy klient ma już kredyt i potrzebuje kogoś godnego zaufania w oddziale banku. Często pojawia się też pytanie o możliwość zmiany zabezpieczenia zaciągniętego już kredytu.

Czy każdy może zostać doradcą kredytowym? Jakie należy mieć predyspozycje do tego zawodu?

Teoretycznie może nim zostać każdy, kto uzyska wpis na listę Komisji Nadzoru Finansowego, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie wszyscy nadają się do tej profesji. To zawód wymagający wysokiej etyki. Dzięki mnie klienci uzyskują kredyt na zakup mieszkania czy domu i spłacają go przez np. 30 lat. To dla usługobiorcy ogromne zobowiązanie finansowe, które znacząco wpływa na jego życie. W takich kwestiach należy być całkowicie uczciwym wobec człowieka zdającego się na twoją ekspertyzę – odpowiedzialność jest wielka. Ponadto świadczenie solidnych i etycznych usług zawsze owocuje napływem kolejnych rekomendacji. Kiedyś miałem klienta, któremu wprost powiedziałem, że dostał najgorszy możliwy kredyt, ale tylko na taki mógł liczyć w aktualnej sytuacji finansowej. Zaproponowałem mu, że gdy tylko jego położenie się zmieni, pomogę mu przenieść zadłużenie do innego banku. Tak też się stało, po sześciu miesiącach ponownie zgłosił się do mnie i przenieśliśmy kredyt. W efekcie rata spadła o 400 zł. W pośrednictwie kredytowym trzeba być na bieżąco ze zmianami w sektorze bankowym, nowymi ofertami, ograniczonymi czasowo promocjami. Czasem trzeba działać bardzo szybko.

Ważnym elementem mojej pracy jest godzenie ze sobą aspiracji, marzeń i emocji klienta z bezduszną machiną bankową, surowymi wyliczeniami i wytycznymi. To niełatwe zadanie. Bywały sytuacje, w których wraz z analitykiem szukaliśmy takiego rozwiązania, by klient otrzymał kredyt, nie tracąc jednocześnie 50 tysięcy zadatku wpłaconego sprzedającemu.

Pamiętam, jak zadzwoniła do mnie klientka i przedstawiła mi swoją sytuację zawodową. Dostała dwie decyzje odmowne na prośbę o udzielenie kredytu. Zapytałem, czy złożyła wnioski w tym i w tym banku. Odpowiedziała twierdząco i zaskoczona zapytała, skąd to wiem. Wyjaśniłem – akurat te banki nie akceptują jej dochodu. Na koniec rozmowy oznajmiła mi, że sprawa jest nagląca, bo pojutrze wyjeżdża za granicę. Już następnego dnia skompletowałem wszystkie potrzebne dokumenty. Rzeczona pani tuż po powrocie do kraju podpisała umowę kredytową. Podczas dopełniania formalności przyznała się, że gdyby nie moja pomoc, straciłaby 50 tysięcy zł zadatku wpłaconych kontrahentowi.

Czy praca doradcy kredytowego to intratny zawód?

Tak, to opłacalne zajęcie. Jak w każdym zawodzie, wszystko zależy od kwestii indywidualnych, włożonego czasu, energii, serca. Jestem bardzo zaangażowany w moją profesję, poświęcam jej wiele wysiłku i pracuję z pasji. Ten zawód wypełnia mnie bez reszty. Wszystko ma oczywiście swoją cenę – wakacje, na które wyjeżdżam, spędzam niestety z telefonem i laptopem w ręku.

Czy w sytuacji kryzysu polskiej gospodarki związanego z pandemią są banki lub inne instytucje finansowe, które wspomagają przedsiębiorców pomimo ich złej kondycji finansowej?

To jest pytanie do osób, które zajmują się kredytami dla firm, ja tego nie robię. Kiedyś postanowiłem, że chcę specjalizować się w jednym i być w tym najlepszy. Mogę tylko powiedzieć, że w obecnych warunkach ekonomicznych trudniej jest otrzymać kredyt mieszkaniowy.

Kiedy nie warto korzystać z kredytu?

Biorąc kredyt trzeba się zastanowić, czy będzie nas stać na jego spłatę. Aktualnie stopy procentowe (składnik oprocentowania) są bardzo niskie, a co za tym idzie – spadły również raty, ale trzeba brać pod uwagę, że sytuacja może ulec zmianie. Czy wtedy będzie nas stać na płacenie raty kredytu wyższej o np. 500 zł? Do zaciągania pożyczek trzeba podejść chłodno i trzeźwo, nie kierować się emocjami.

Jakie błędy popełniają przedsiębiorcy korzystający z zewnętrznych źródeł finansowania?

Zadzwoniła do mnie mama mojej klientki. Podczas rozmowy powiedziała mi o kredycie wziętym na złych warunkach. Poinformowałem ją o dwutygodniowej możliwości odstąpienia od umowy. Poszła za moją radą i rozwiązała kontrakt. Pojawiła się u mnie dwa dni później z dokumentami dotyczącymi nowego kredytu. Powiedziała, że prowizja, jaką by musiała zapłacić za kredyt, gdyby nie wypowiedziała umowy, wynosiłaby 30 tysięcy zł. Ja pomogłem znaleźć jej ofertę z prowizją w wysokości dwóch tysięcy. Klientka kierowała się emocjami, poszła do przedstawiciela banku, a ten w dobrej wierze pomógł jej uzyskać kredyt w tym banku. Jednak ja, mając do dyspozycji wszystkie banki, wiem, gdzie można uzyskać najlepszą ofertę z najniższą prowizją. Ubiegając się o kredyt warto, gdy nie mamy zaufanej osoby, skorzystać z porad kilku pośredników kredytowych. To da gwarancję uniknięcia oszustwa.

Kiedy warto skorzystać z kredytu firmowego, a kiedy z kredytu odnawialnego?

Firmowy przyznawany jest na kilka lat i jeśli zmieni się nasza sytuacja finansowa, bank nie wypowie nam pożyczki. Odnawialnego udziela się zazwyczaj na rok. Po upłynięciu tego okresu bank może, ale nie musi, przedłużyć finansowanie. Ma prawo zażądać nowych dokumentów finansowych, a po ich ewaluacji rozwiązać umowę. Przedłużenie zaś może wiązać się z gorszymi warunki kredytowymi.

Jeśli potrzebujemy pieniędzy tak na wszelki wypadek, wtedy kredyt odnawialny jest dobrym wyborem, w innej sytuacji rozwiązania ratalne są lepsze.

Jakimi zasadami powinien kierować się klient przy wyborze oferty kredytowej?

Zacznę może z drugiej strony – od zasad, jakimi nie powinien się kierować. Na pewno należy wykluczyć z równania sentymenty. Klienci często idą po kredyt do banku, w którym mają konto od lat. Są przekonani, że bank, który ich zna, da najlepsze warunki. W kredytach firmowych może i tak jest, ale nie w hipotecznych. Szukając pożyczki, należy kierować się oprocentowaniem i prowizją. Do nowego banku przyzwyczaimy się, a gdy płacimy niższą ratę, realnie zostaje nam więcej pieniędzy w portfelu.

Miałem kiedyś klientkę, która poinformowała mnie, że za dwa lata sprzedaje otrzymane w spadku mieszkanie. W związku z tym wybraliśmy bank z nieco wyższym oprocentowaniem, ale za to bez prowizji za udzielenie i bez opłat za wcześniejszą spłatę. W ten sposób ratę miała o 30 zł wyższą, jednak oszczędziła kilka tysięcy na innych kosztach.

Czy oferta kredytowa w banku jest tańsza niż u pośrednika?

Nie, banki mają taką samą ofertę dla starych i nowych klientów. Oferta jest taka sama dla klienta, który przyjdzie z ulicy ubiegać się o kredyt, jak i dla pośrednika. Jednak składając wniosek przez pośrednika mamy szersze pole do negocjacji oraz większą pewność otrzymania kredytu. Dodatkowo, składając wniosek bezpośrednio w banku, często jesteśmy zmuszeni osobiście dostarczać dokumenty do placówki. Gdy przyjmuję zlecenie, biorę na siebie wszelkie obowiązki związane ze złożeniem wniosku. Dostarczam i odbieram niezbędne dokumenty, docieram do dewelopera lub do domu klienta. Staram się, by udział kredytobiorcy był minimalny. Jestem bardzo elastyczny w kwestii godzin pracy – jeśli trzeba, spotykam się z klientami również w soboty i w późnych godzinach wieczornych. Klient składający wniosek bezpośrednio w banku nie może liczyć na te udogodnienia.

Czy może nam pan zdradzić, po czym poznać, czy broker kredytowy jest profesjonalistą i będzie w stanie nam pomóc?

To trudne pytanie. Warto iść do kogoś z polecenia. Jeśli jednak trafiamy do kogoś z przypadku, zwykle można wyczuć, że pośrednik wie, o czym mówi – swobodnie wypowiada się, jakie banki proponuje, zadaje konkretne pytania, na pytania klientów odpowiada jasno i rzeczowo.

Gdzie klient ma większą szansę uzyskać kredyt, u brokera czy bezpośrednio w banku?

U pośrednika, ponieważ pośrednik składa wnioski do kilku placówek, tym sposobem zwiększając szansę na otrzymanie kredytu. Banki są w dzisiejszych czasach scentralizowane. Zarówno wniosek składany w oddziale, jak i u pośrednika, trafia do centrali banku. Analityk pobiera wniosek zgodnie z kolejnością wpłynięcia.

Czy usługi doradców są bardzo drogie?

Na szczęście ustawa o kredytach zabrania pośrednikom pobierania opłat za usługi. Cieszę się, że wprowadzono taki zapis w ustawie, gdyż spotykałem się z klientami, którzy płacili pośrednikom. Uważam, że to nieetyczne i karygodne, ponieważ nasze wynagrodzenia pochodzą z banku i są przyznawane za sukces, jakim jest wypłata kredytu.

Jeśli klient przychodzi do oddziału, bank i tak płaci pracownikowi placówki pensję i premie, opłaca lokal. Pośrednikom bank płaci za klienta, który wziął kredyt. To uczciwa sytuacja.

Jak można się z Panem skontaktować?

Dzwoniąc pod numer 504 436 125 lub pisząc maila na adres robert@robertfurtak.com Działam głównie na rynku województwa mazowieckiego, ale pomogę każdemu, niezależnie od miejsca zamieszkania. W dzisiejszych czasach wnioski można wysyłać w formie skanów.

fotografia, Sebastian Stasiuk

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.