Menu

Rozszyfrować DRESS CODE

Mianem Dress Code określamy spis zasad i reguł, które mówią nam, jak powinniśmy się ubrać na daną okazję. Warto je poznać i przyswoić, gdyż z pewnością zrobimy lepsze wrażenie stosując się do nich, niż je bagatelizując. Wszyscy wiemy, że pierwsze wrażenie, to już „połowa sukcesu”.

 

Agnieszka Michalczyk

 

Osobiście nie lubię, gdy opisując, wtrącamy słowa obcojęzyczne, ale określenie „Dress Code” na stałe zagościło w języku polskim, biznesowym i nie tylko. Podobnie jest z innymi zwrotami, o których dzisiaj opowiem i które stanowią integralną część zjawiska definiowanego jako Dress Code. Są to: „white tie” oraz „black tie”.

Uważam, że odpowiednio odczytany Dress Code, czyli stosownie dobrany strój powoduje, że zyskujemy na pewności, którą emanujemy na zewnątrz, a która sprawia, że jesteśmy postrzegani jako spójni i profesjonalni. Pokazujemy nie tylko siebie z najlepszej strony, ale również i instytucję, którą reprezentujemy.

Elegancja w stylu „white tie”

Zacznę od tzw. „najwyższej elegancji”, która jest mi o tyle bliska, że jestem orędowniczką wskrzeszania tradycji organizowania zapomnianych, eleganckich przyjęć. Były one w czasach przedwojennych integralną częścią życia mieszkańców wielu polskich miast.

Kiedy otrzymujemy zaproszenie na wyjątkowy bal czy ślub, na którym widnieje napis „white tie”, pierwsze kroki (w przypadku mężczyzn) powiny być skierowane do profesjonalnej wypożyczalni fraków. A to dlatego, że „white tie” wymusza na panach założenie fraka i białej muszki, najlepiej ręcznie wiązanej, z pikowanej bawełny.

Obowiązkowymi elementami stroju są także: specjalna, biała, wykrochmalona koszula oraz biała kamizelka (gładka lub pikowana). Na stopy należy założyć długie, czarne skarpetki (by nie narażać widzów na widok owłosionej łydki) oraz czarne lakierki. Do kieszonki fraka można włożyć białą poszetkę, czyli ozdobną chusteczkę, najczęściej uformowaną w postaci niewysokiego prostokąta lub nierównoramiennego trójkąta. Do mankietów odpowiednie są srebrne spinki. Pamiętajmy, że taki strój eliminuje zegarek na ręku, który tego dnia powinien być zastąpiony tym, który nosi się na łańcuszku. Szczytem elegancji byłoby dobranie koloru tarczy zegarka do spinek.

Byłam świadkiem zabawnej sytuacji kiedy dziennikarze pytali słynne austriackie osobistości ze świata polityki, idące po czerwonym dywanie na Opernballu w Operze Wiedeńskiej o dokładną godzinę. Wytrawni bywalcy tego rodzaju gali, od razu pokazywali pusty przegub dłoni, tym samym dając do zrozumienia, że zasady Dress Code mają opanowane bez zarzutu.

„White tie” w wersji kobiecej

„White tie” na zaproszeniu obliguje do odpowiedniego stroju także panie. Od nich wymaga się założenia eleganckiej sukni, która obowiązkowo musi być długa do ziemi. W zakresie kolorystyki mamy do czynienia z całkowitą dowolnością. Z mojego doświadczenia wynika, że kolory sukni balowych w danym sezonie, są związane najczęściej z obowiązującymi trendami modowymi. Na ostatnim Opern ballu w Wiedniu (27 lutego 2014 r.) można było spotkać przepiękne suknie granatowe, które zdawały się wypierać czarne kreacje, cieliste z naszywanymi kamieniami oraz czerwone, pełne pasji. Balowym sukniom towarzyszą zawsze buty na obcasie, w których sylwetka kobiety wygląda jeszcze bardziej elegancko. W obecnych czasach można zaobserwować rozluźnienie zasad Dress Codu i tak jak kiedyś obowiązywała zasada butów na obcasie z zasłoniętymi palcami i obowiązkowych rajstop, tak teraz spotykamy buty z wycięciem na palce, czy piękne sandały na gołych stopach.

Na bal zabieramy małą torebkę, etolę lub szal, na wypadek zimna. Jeśli chodzi o biżuterię, to w przypadku „white tie” możemy zaszaleć, zakładając: naszyjnik, kolczyki, bransoletkę, pierścionki i jeśli mamy ochotę, tiarę na głowę. Tego dnia wszystko jest dozwolone, oczywiście w granicach dobrego smaku. „Najwyższa elegancja” w zakresie dodatków, to biżuteria z kamieni szlachetnych, np. pereł lub diamentów.

Fryzury balowe są dowolne, chociaż na ten dzień panie wybierają piękne upięcia, czy klasyczne koki. Makijaże – wieczorowe, nierzadko ze sztucznymi rzęsami, które jeszcze bardziej wydobywają głębię oczu.

Chociaż uroczysty strój wieczorowy, jakim jest „white tie” pojawia się w dzisiejszych czasach niezwykle rzadko, to przyznam, że zarówno mężczyźni we frakach, jak i kobiety w balowych kreacjach, wywołują we mnie nieustanny podziw. Taki widok jest „ucztą dla oka” i niewątpliwie westchnieniem do tego, co było kiedyś i być może zagubiło się gdzieś w świecie, który poprzez ciągły pęd, stracił swoją wyrazistość i wyjątkowość.

Zasady „black tie”

„Black tie”, jak już wiemy z wcześniejszych rozważań, wcale nie oznacza konieczności założenia czarnego krawatu, ale –muszki i to wraz ze smokingiem. Moim zdaniem, każdy szanujący się mężczyzna, powinien zainwestować i kupić smoking, który jest odpowiednim strojem na wiele zawodowych, jak i prywatnych okazji. Ubierając smoking, stosujemy podobne zasady, jak w przypadku fraka – czarna muszka na kołnierzyku, koszula – tylko i wyłącznie biała. Jeżeli chodzi o buty do tego stroju, to pasują sznurowane czarne lakierki. Jednak na skutek rozluźnienia zasad Dress Code czarne, eleganckie buty ze skóry nielakierowanej są akceptowane.

Kobiecy wachlarz „black tie”

W przypadku „black tie” kobiety stoją przed trudniejszym zadaniem, mają bowiem o wiele większy wybór. Mogą zdecydować się na sukienkę koktajlową (przed lub do kolan), bądź też długą, w przypadku, jeśli na zaproszeniu wyraźnie poproszono o „long dress”. Moim zdaniem, najlepiej zadzwonić do organizatorów danej gali i zapytać o rangę wydarzenia. Kobiety muszą wykazać się intuicją, wybierając między stylem skromniejszym a bardziej zjawiskowym. Jeśli chodzi o biżuterię, istnieje zasada mówiąca o tym, że jeżeli wybieramy okazałe kolczyki, to rezygnujemy z naszyjnika. I odwrotnie, okazały naszyjnik eliminuje wielkie kolczyki, które możemy zastąpić maleńkimi brylantowymi lub kryształowymi „wkrętkami”. Do wszystkich sukienek, czy to koktajlowych, czy długich, zawsze polecam szal. Nie tylko podkreśli nasz strój, ale w przypadku odpoczynku po tańcach czy wyjścia na zewnątrz, ogrzeje i osłoni przed podmuchem wiatru.

Na zakończenie niniejszych rozważań, które obrazują zasady „odświętnego” Dress Code, a które tak bardzo są mi bliskie z racji organizowania jednego z najpiękniejszych wydarzeń w Polsce – „Balu Debiutantek”, posłużę się znanym cytatem austriackiej pisarki, Marie von Ebner-Eschenbach, która wielokrotnie powtarzała, że „aby wejść do dobrego towarzystwa, trzeba nosić frak”.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.