Menu
Przywództwo oparte na sercu

Przywództwo oparte na sercu

– Zauważyłam, że efektywni przywódcy, prezesi i managerowie coraz częściej zaczynają rezygnować z tradycyjnego, hierarchicznego stylu prowadzenia organizacji i wracają do fundamentalnego aspektu biznesu – budowania praw­dziwych, długoterminowych relacji, zarówno z klientami, jak i zespołem – mówi Beata Gogulska, Prezes Zarządu QUANTUM Polska.

Rozmawiała BARBARA JOŃCZYK

Czym kieruje się pani w prowadzeniu biznesu?

Uwielbiam pracować z ludźmi, choć w dzisiejszych czasach nie jest to takie proste, ponieważ często oczeku­ją więcej od innych niż od siebie. Wi­doczny jest też brak pokory, ale nie zniechęca mnie to do budowania ze­społów i dalszej pracy. Wieloletnie doświadczenie pokazało mi, że pro­wadzenie biznesu wiąże się z różnymi stylami przywództwa. Jedni budują je na hierarchii, inni wybierają przywódz­two oparte na prowadzeniu sercem (z ang. Heart-Center Leadership). Ten drugi styl stosuję z przyjemnością i jest mi on bliski. W pracy z klientami mam zasadę, żeby służyć im, jak najlepiej potrafię – i za to jest również odpo­wiedzialny zespół, którym zarządzam. Takie podejście tworzy dobrą atmosfe­rę w naszej organizacji oraz wywołu­je zadowolenie naszych klientów, któ­rzy chętnie do nas wracają po kolejne produkty oraz rekomendują nas swo­jej rodzinie czy znajomym, co tworzy długoterminowe relacje, a nie szyb­ki zysk. Korzyści z takiego podejścia są obopólne. Należy do nich również moje osobiste zadowolenie i satysfak­cja z wykonywanej pracy.

Zauważyłam, że efektywni przy­wódcy, prezesi i managerowie co­raz częściej zaczynają rezygnować z tradycyjnego, hierarchicznego sty­lu prowadzenia organizacji i wra­cają do fundamentalnego aspektu biznesu – budowania prawdziwych, długoterminowych relacji, zarówno z klientami, jak i zespołem. Cieszy mnie, że na pierwszym miejscu jest człowiek, a później skupiamy się na liczbach, targetach, wynikach oraz statystykach.

Jak zacząć stosować w swojej firmie przywództwo oparte „na sercu”?

Wymienię tu kilka kluczowych zasad:

  1. Zawsze przyznawaj się do błędów i mów prawdę oraz oczekuj tego samego.
  2. Zatrudniając nowe osoby do zespo­łu, zwracaj uwagę na ich wartości. Wyznawanie podobnych wartości to podstawa, bo umiejętności za­wsze możesz ich nauczyć.
  3. Zainwestuj w rozwój, zarówno swój, jak i swoich ludzi. Postaw na długoter­minowe bogactwo, a nie szybki zysk.
  4. Uwierz, że za działaniami twoich ludzi, nie tylko tymi udanymi, za­wsze mogą stać dobre intencje.
  5. Zawsze oczekuj najlepszego.
  6. Zdecyduj się wywrzeć jak najlep­szy wpływ na życie swoich klientów i współpracowników.
  7. Dobre nastawienie to klucz do sukcesu.

Jakie cechy są ważne w pani branży?

To cechy, które pomagają w sku­tecznym prowadzeniu biznesu: zdol­ności przywódcze, wewnętrzna moty­wacja, dobre nastawienie, umiejętność zmiany planów, żelazna dyscyplina, kreatywność i innowacyjność, pew­ność siebie i odwaga.

Czy pandemia wpłynęła na wasz biznes?

Najważniejsze to być świadomym, że, po pierwsze, nie ty decydujesz, kie­dy nadejdzie kryzys. Po drugie, jak powiedział Heraklit z Efezu, „jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana”. Po trzecie, wszystko jest tymczasowe.

Wróćmy do kryzysu w biznesie. Słowo „kryzys” (w języku chińskim weiji) składa się z dwóch znaków; pierwszy z nich oznacza niebezpie­czeństwo lub zagrożenie, drugi na­tomiast to początek nowej drogi lub szansa. I to od ciebie zależy, na czym skupisz uwagę.

Na kryzys trzeba być przygotowa­nym, bo załamanie co jakiś czas spo­tyka każdą firmę. Człowiek również przechodzi takie kryzysy w życiu oso­bistym, rodzinnym, zdrowotnym czy finansowym. To, na co mamy wpływ, to jak na nie zareagujemy. Uważam, że jeśli jest problem, to również istnie­je rozwiązanie. Nie ma wyzwania, któ­rego nie możesz pokonać – wystarczy, że będziesz wytrwały. Każda sytuacja kryzysowa w twoim życiu lub biznesie pokazuje, kim naprawdę jesteś i daje kolejne możliwości rozwoju.

Kiedy wiesz, że zmiana to jedna stała w życiu, łatwiej jest się dosto­sować do nowych sytuacji. Kiedy wy­buchła pandemia, pewnie w każdym z nas pojawił się strach czy niepokój. Moje nastawienie było takie, że trzeba działać dalej i podejść do tego w ta­ki sposób, jakby miało to nigdy nie minąć.

Wszystko jest tymczasowe – ja to nazywam wektorem czasu przemi­jania i podchodzę do tego tak: „pa­miętaj, to również minie”. Ta zasa­da towarzyszy mi w życiu zarówno w dobrych, jak i tych trudniejszych chwilach, co pozwala czerpać radość, kiedy wszystko układa się pomyślnie, a także ułatwia przejście drogi, kiedy napotyka się te trudne momenty i za­wsze pamiętam o tym, że przeszkody są drogą.

Jak kształtuje się wasza obecna sytu­acja?

Zapotrzebowanie rynku, pomimo sytuacji, jest nawet większe niż wcze­śniej. Może to dlatego, że podniósł się poziom wiedzy prozdrowotnej, ludzie dbają o siebie bardziej niż do tej po­ry, mieli czas na refleksję i opamięta­nie się w biegu. E-handel to klucz do postcovidowej rzeczywistości i coś mi się wydaje, że proces zmiany nie jest wcale ukończony.

Jaka będzie przyszłość?

Życie jest nieprzewidywalne i nikt tego nie wie. Opierając się na faktach, można wierzyć, że będzie po prostu… dobrze. Po każdej burzy zawsze wy­chodzi słońce. Wierzę, że i tym razem uda nam się otrząsnąć z tego, czego doświadczamy, że jako ludzkość wy­ciągniemy wnioski i odrobimy lekcję. Życzę nam sukcesów i cieszy mnie fakt osobistego spotkania, które już niebawem się odbędzie w tak cudow­nym gronie ludzi pełnych optymizmu i motywacji do działania pomimo okoliczności.

Jak kształtuje się obecne zapotrzebowa­nie na produkty Quantum?

Skupiamy się na teraźniejszości, na tym, co możemy zrobić w danych warunkach i patrzymy w przyszłość z nadzieją. Utrzymujemy oczekiwaną dynamikę sprzedaży i wprowadzamy nowe produkty, które mają pozytywny wpływ na jakość i komfort życia Pola­ków, co nas bardzo cieszy.

Skąd w pani tyle mocy i energii. Skąd pani bierze ten zapał?

Lubię robić wartościowe rzeczy i każdego dnia jestem wdzięczna za kolejne możliwości, które daje mi ży­cie. Motywację dają mi przyjaciele i otaczające mnie zwierzęta. Mam to szczęście, że zarządzam stadniną i by naładować akumulatory, zajmuję się gromadą koni, psów i kotów – które wcześniej miały pecha i trafiły w ręce nieodpowiednich ludzi. Powołaliśmy fundację, która otacza opieką porzu­cone zwierzęta i znajduje im nowe przyjazne domy i opiekunów. Dbamy o ich komfort życia i pomagamy z po­wrotem zaufać człowiekowi.

Jakie są pani plany?

Poza oczywistym rozwojem biz­nesu bardzo mocno rozwijamy naszą działalność w ramach Fundacji King. To projekt, któremu poświęcam całe swoje serce. Chcę, by kolejne miesiące były nowym początkiem nie tylko dla ludzi, ale także dla zwierząt z naszego ośrodka. Mam ambitny plan, który na pewno nie zostanie pominięty przez media – proszę się spodziewać, że Fundacja King stanie się kolejnym po­wodem do naszego spotkania w przy­szłym roku na tej samej gali.

Fundacja KING

Fot. Sebastian Skalski

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.