Menu
Marcowa kolacja biznesowa Klubu Integracji Europejskiej

Marcowa kolacja biznesowa Klubu Integracji Europejskiej

Gościem specjalnym kolacji biznesowej członków Klub Integracji Europejskiej zorganizowanej 11 marca był Marian Hnatko, globtroter i pasjonat podróży, który miał opowiedzieć o tym, jak zorganizować wakacje marzeń, ale wcześniej prezeska klubu, Barbara Jończyk po przywitaniu zebranych przedstawiła cztery nowe firmy, które przystąpiły do klubu, dając im szansę na dokonanie krótkiej prezentacji.

Zaprezentowali je:

Aleksandra Owedyk, firma „Marka by Concha – Marki Premium EU” – członek klubu Premium

Katarzyna Rodek, Wydawnictwo Nowa Proza – członek klubu Premium

Anna Cichosz firma Anna Cichosz Fashion Designer – członek klubu Premium

oraz

Filip Moniuszko firmę @ZOSTAŃJUTUBEREM. Filip Moniuszko dał się także uprosić by zaśpiewał, bo zapamiętaliśmy go przecież jako uczestnika The Voice of Poland.

Była to też okazja, by przedstawić najbliższe plany klubu. Już w kwietniu wszyscy członkowie klubu zostaną zaproszeni na kojarzenie ofert. Zarówno nowi, jak i starzy członkowie klubu będą mieli okazję by przedstawić jeszcze raz swoje firmy. A w maju spotkają się w plenerze na pikniku w Grądach koło Ostrowii Mazowieckiej. Będą przeloty widokowe samolotami, balonami na uwięzi i dmuchańce dla dzieci. W programie przewidziano też występy zespołów muzycznych. Członkowie klubu zostaną zaproszeni do strefy VIP, gdzie w namiocie będzie czekał specjalnie przygotowany dla nas catering. A w czerwcu po przerwie wymuszonej przez pandemię spotkają się na kolejnej Gali Dobrego Stylu. O szczegółach tych wydarzeń wkrótce napiszemy więcej.

Nie mogło oczywiście zabraknąć tematu Ukrainy, Krzysztof Jończyk odczytał materiał przygotowany przez Rafała Korzeniewskiego, przedstawiający stanowisko kierownictwa klubu.  

Wielu członków już dziś zaangażowało się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Pisaliśmy już o spektaklu przygotowanym dla najmłodszych uchodźców przez Teatr Kamienica, a 23 marca organizuje swój jubileuszowy koncert, z którego dochód zostanie przekazany na pomoc dla uchodźców (więcej informacji tutaj). A członek klubu, Marta Malarczyk zaapelowała o pomoc w znalezieniu pracy dla Kateryny Yarchevskiej, która musiała uciec z Ukrainy z dwójką dzieci, gdy jej mąż pozostał by walczyć o wolną Ukrainę. Udało się jej zapewnić mieszkanie, ale chce pracować, by nie być ciężarem dla innych. Jej CV przesłane zostało członkom klubu.

Wreszcie przyszedł czas na gościa specjalnego, Mariana Hnatko, globtrotera i pasjonata podróży, który uczynił z tego też swój biznes. I który nie tylko spróbował zarazić wszystkich swoją pasją, ale i podpowiedział jak zorganizować je za ułamek normalnej ceny. Pozwala na to członkostwo w klubie inCruises, dzięki któremu można odbywać podróże wielkimi wycieczkowymi liniowcami. Wystarczy w klubie regularnie oszczędzać, a potem można wybrać się na jeden z rejsów takimi statkami opłacając zgromadzonymi w ten sposób pieniędzmi. Taki liniowiec to jakby ruchomy hotel przemieszczający się pomiędzy portowymi miastami, z którego wyposażeniem jednak mało który z tych prawdziwych może się równać. Z większością atrakcji w cenie biletu. Od kwietnia oferta poszerzona będzie też o hotele na lądzie, będzie można też te oferty łączyć. A jeśli wybierzemy się z dziećmi, zwykle będziemy mogli zrobić to bez żadnych opłat…

A potem podano dwudaniową kolację. Kuchnia restauracji Florian Ogień czy Woda – od dawna członka klubu – nie zawiodła. Tak, jak i wino z oferty Wielkich Win Konrada Packa, również członka klubu. Może nawet zorganizujemy osobną imprezę z degustacją ich win? I oczywiście był czas na rozmowy, które toczyły się jeszcze długo, długo…

W tych ciężkich dniach wszyscy jesteśmy solidarni z Ukrainą!

 Wojna toczy się u naszych granic. Dla większości z nas wybuch tej wojny był szokiem, choć tak naprawdę toczyła się ona już od ośmiu lat w Donbasie. Ale tamta, choć też ginęli tam ludzie, była daleko, jakby nierzeczywista. I skala teraz jest zupełnie inna. My jesteśmy bezpieczni. Przekonujemy się, ile zawdzięczamy przynależności do Unii i do NATO. I chyba nie czujemy się z tym zbyt komfortowo. W końcu, ile to razy Polacy zarzucali innym obojętność na nasze cierpienia, ogłaszaliśmy się nawet Chrystusem Narodów. Ale nie chcemy III wojny światowej, nawet zwycięskiej. Bo armia rosyjska nie jest dla NATO poważnym przeciwnikiem. Generałowie nie odbiorą defilady zwycięskich wojsk w Moskwie, a Chińczycy nie przesuną granicy na Ural. Jedni i drudzy będą musieli obejść się smakiem. Agresora mają rzucić na kolana sankcje gospodarcze. Ich skuteczność już widzimy, a to dopiero początek. Zanim jednak osiągniemy cel, upłyną miesiące a może nawet lata. To jest – bo już się rozpoczęła – wojna bezkrwawa, ale kosztowna i my też koszty poniesiemy. Ale zwyciężymy! A teraz naszym obowiązkiem jest pomóc uchodźcom, tak, jak w przeszłości pomagano uchodźcom z Polski. A potem pomóc odbudować Ukrainę, już jako członka Unii Europejskiej oraz NATO. W granicach obejmujących cały Donbas i Krymem, bo to nie będzie negocjowane. Rosja w kosztach tej odbudowy też będzie musiała uczestniczyć. I osądzić Władymira Władymirowicza Putina, bo w rosyjskim kodeksie karnym jest punkt mówiący o zbrodni przeciwko pokojowi.   

 

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.