Menu
Holandia czy Niderlandy?

Holandia czy Niderlandy?

Holandia czy Niderlandy? Dla tych, którzy już kompletnie się pogubili, spróbuję to wyjaśnić. Bo trzeba przyznać, że to dość zagmatwana historia. Gdy mowa o dawnej historii to oczywiście Niderlandy, nie tylko po polsku, ale i po angielsku zawsze w licznie mnogiej. Dziś są to ziemie wchodzące w skład Belgii, Holandii i Francji, która nie omieszkała za Ludwika XIV wykorzystać nadarzającej się okazji i przyłączyć wcale niemałą ich część z Dunkierką. Po długiej osiemdziesięcioletniej wojnie prowincje tworzące północną część Niderlandów wywalczyły sobie niepodległość od Hiszpanii, co znalazło potwierdzenie w pokoju westfalskim kończącym również wojnę trzydziestoletnią. Tak powstała Republika Siedmiu Zjednoczonych Prowincji Holandia była z nich największa i praktycznie dominująca we wszystkim. Co zresztą w ogóle umożliwiało funkcjonowanie państwa, bo w Stanach Generalnych obowiązywała zasada jednomyślności (ówczesny polski sejm nie był jedyny).

Republika Zjednoczonych Prowincji po pokoju utrechckim 1713Prowincji było zresztą osiem, ósmą Drenthe z powodu ubóstwa zwolniono z płacenia podatków na rzecz państwa i zarazem pozbawiono przedstawicielstwa w Stanach Generalnych, cóż, ubóstwo w oczach kalwinów stanowczo nie jest cnotą. I tak Drenthe wygumkowano z historii, bo kto o Drenthe słyszał? Nawet flagowy okręt holenderskiej floty nosił nazwę Siedem Prowincji. Pisząc holenderski wcale się nie pomyliłem, okręt wchodził w skład admiralicji Mozy, jednej z trzech flot prowincji Holandia, pozostałe dwie mniejsze wystawiały Zelandia i Fryzja. Na szczęście dla Polski nikt nie wpadł na pomysł, by podobną zasadę zastosować do nas po przystąpieniu do Unii. Były jeszcze Prowincje Generalne, ziemie, które udało się opanować Republice, a które należały do prowincji, które nie stanęły po jej stronie podczas wojny i które wzięto pod zarząd komisaryczny poddając pod bezpośrednią władzę Stanów Generalnych. Podobnie było zresztą po drugiej stronie granicy, do buntu przeciwko władzy Hiszpanii stanęły bowiem między innymi Bruksela, dzisiejsza stolica Belgii i Antwerpia. I tam represje były nawet ostrzejsze.

Po Rewolucji Francuskiej, na ziemiach opanowanej przez nich Republiki Zjednoczonych Prowincji Francuzi utworzyli zależną od nich Republikę Batawską, którą potem Napoleon przekształcił w krótko istniejące Królestwo Holandii (od 1806 do 1810) na którego tronie osadził swojego młodszego brata i ojca późniejszego Napoleona III. I tylko przez te cztery lata Holandia była oficjalną nazwa państwa! Potem dawne Królestwo Holandii stało się częścią Francji, która sięgnęła wtedy do Bałtyku.

Królestwo Holandii 1809

Królestwo Zjednoczonych Niderlandów 1815 - 1830A po kongresie wiedeńskim niemożliwe stało się możliwe. Całe Niderlandy połączono, dodano jeszcze niemiecki Luksemburg i trochę innych ziem, a pełniąca rolę dziedzicznych stadholderów Republiki Zjednoczonych Prowincji dynastia książąt Oranii uzyskała koronę. Stadholder to pierwotnie był namiestnik, a w czasach Republiki, gdy zabrakło monarchy, którego mógłby reprezentować, stał się stanowiskiem o wyjątkowo niejasnych kompetencjach, z których niekwestionowane było tylko dowództwo wojsk lądowych. Każda prowincja w teorii miała własnego stadholdera, zwykle wybierano jednak jednego lub – ale tylko na początku – dwóch i dziwnym trafem zawsze z tej samej rodziny książąt Oranii. Z braku innych analogii można ich chyba określić jako holenderskich szogunów. I tak po Kongresie Wiedeńskim strażnicy Republiki stali się monarchami, choć jednemu z nich udało się to już wcześniej, bo Wilhelm III Orański był królem Anglii i Szkocji. Upiekło się tylko Francji, choć to Francja wojnę przegrała, ale wcześniejszych, tych sprzed rewolucji, nabytków nie oddała. Nowoutworzone państwo nazwano Królestwem Zjednoczonych Niderlandów. Przetrwało jednak w tej formie tylko piętnaście lat, najpierw zbrojnie urządzając rewolucję oderwała się Belgia. Pozostał jeszcze nieco okrojony na rzecz Belgii Luksemburg, który też w końcu odpadł, bo w Holandii kobiety mogły dziedziczyć tron, a w Luksemburgu, gdzie obowiązywało prawo salickie, już nie. Oczywiście najprościej było zmienić prawo, ale jakoś o tym wtedy nie pomyślano. Zrobili to następcy i Luksemburg od tego czasu miał już dwie wielkie księżne na tronie. Ale o historii Luksemburga napiszę kiedyś osobno. Wracając do Niderlandów, to z jednej z pierwszych republik w Europie stały się jednym z ostatnich jej królestw i w całej tej historii aż do dzisiaj towarzyszy im dynastia książąt Orani. Od dawna zresztą już tylko tytularnych, bo od schyłku XVII wieku księstwo Orani pozostaje pod władzą Francji, a na początku następnego jego dawni władcy zrzekli się wszelkich praw do niego poza prawem do tytułu.

Jeśli idzie o wzajemne związki pomiędzy Holandią, Belgią i Luksemburgiem, to historia też zatoczyła koło. Najpierw w 1921 Belgia i Luksemburg zawarły unię gospodarczą i monetarną, tzw. Belux. A potem w czasie wojny ich emigracyjne rządy, do których dołączył dawny wróg Belgii, Holandia zawarły unię celną, która weszła w życie już po wojnie i tak powstał Benelux. Trzecia i czwarta litera pochodzą od Nederland, bo tak się pisze nazwa Niderlandy po holendersku. Był to pierwszy krok do daleko idącej unii tych krajów, która w 1970 doprowadziła do całkowitego zniesienia kontroli na ich granicach. Inne kraje miały jeszcze na to poczekać do układu w luksemburskim Schengen, który obok krajów Beneluxu podpisały w 1985 roku Niemcy i Francja. Spisano go w językach podpisujących go krajów, w tym również po holendersku. Dopiero potem dołączyły kolejne kraje, Polska w 2007 roku.

Współczesny podział administracyjny HolandiiWracając jednak do tego, o czym miałem napisać, to także w Królestwie Niderlandów przewaga Holandii zaczęła drażnić. Dawno już, bo pod koniec I połowy XIX wieku największą prowincję kraju podzielono na dwie i to było działanie w sferze realnej. Jeszcze wcześniej skończono z historyczną dyskryminacja części kraju, o której pisałem wcześniej. A w ostatnich latach przyszedł czas na sprawy już symboliczne. Od 2019 władze holenderskie odchodzą od stosowania anglojęzycznej nazwy Holland w działaniach marketingowych, związane z państwem instytucje powinny używać nazwy The Netherlands, uwaga, to tak w angielskim jak w polskim liczba mnoga. W Polsce nikt się tym kompletnie nie przejął, a Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej, bo jest taka, a jej stanowczo przydługa nazwa nie pozwala mieć wątpliwości, że jest to ciało urzędowe, dalej zaleca używanie nazwy Holandia. Nazwa Królestwo Niderlandów jest używana tylko w korespondencji urzędowej. Dalej zatem możemy mówić Holandia, a użycie nazwy Niderlandy może nawet zostać uznane za pretensjonalne. Nawet sami Holendrzy na to za bardzo nie nalegają, zadowalając się ustawieniem do pionu swoich sąsiadów zza Kanału (po holendersku het Kanaal).  A skoro są Holendrzy, to musi być Holandia. W języku polskim alternatywy dla słowa Holender praktycznie nie ma.

Pierwsza mapa pokazuje hiszpański punkt widzenia, Niderlandy stanowiące jeszcze całość. Co zaskakujące, podana na niej data to 1650, dwa lata zatem po pokoju westfalskim, w którym Hiszpania uznała niepodległość Republiki Zjednoczonych Prowincji. Po prawej godło Republiki. Lew jest w herbie zarówno Holandii, jak i dzisiejszej Belgii. Co znów może zaskoczyć, lew będący godłem Republiki ma na głowie koronę. Poniżej dwie wersje flagi używanej w tamtych czasach. Kolor pomarańczowy w tej po prawej to oczywiście nawiązanie do barw książąt Orani. Spór rozstrzygnęła w 1937 roku królowa Wilhelmina przeważając szalę na korzyść… czerwieni.

Natomiast na mapie Królestwa Holandii z 1809 prowincje zostały na wzór francuski zastąpione departamentami i nie ma wśród nich ze zrozumiałych względów Holandii, w jej miejsce utworzono departamenty Mozy i Amsterdamu. Z pewnymi perypetiami, ale ten podział utrzymał się do dziś, choć powrócono do nazwy Holandia i mamy dziś dwie Holandie, Południową i Północną.

Red. Rafał Korzeniewski

Wszystkie stanowiące ilustracje mapy zostały zaczerpnięte z Wikipedii.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.