Menu

W biznesie warto grać fair play

– Dobrzy pracownicy, oddani firmie, sumienne wykonujący swoje obowiązki i cieszący się autorytetem u przełożonych i podwładnych to największy kapitał firmy. Ja takich mam od wielu lat, z czego jestem niezmiernie dumna – mówi Gabriela Kośmider, właścicielka firmy Gabi-Plast.

Rozmawiał RAFAŁ KORZENIEWSKI

www.gabiplast.pl

Gabi-Plast, to od pani imienia?

Tak, zdrobnienie mojego imienia – Gabriela – wraz z głównym surowcem stosowanym w naszej działalności sta­ły się bazą do stworzenia nazwy firmy. GABI-PLAST to nazwa krótka, ale już od blisko 40 lat rozpoznawalna w ca­łej Polsce w kręgach opakowaniowych.

Początki były skromne, zaczęło się od pomysłu na plastikowe miseczki do lodów, które bardzo szybko stały się naszym głównym towarem han­dlowym. Sukcesywnie rozwijaliśmy produkcję, poszerzając ofertę o nowe wyroby. Nawiązaliśmy współpracę ze światowymi koncernami opakowanio­wymi, dzięki którym rozwinęliśmy sieć hurtowej sprzedaży opakowań jedno­razowych w całej Polsce.

Jak się buduje taką firmę?

Budowanie naszej firmy, jak i wielu innych, w czasach zmian ustrojowych i przekształceń gospodarczych nie by­ło łatwe. Sprostaliśmy jednak wszel­kim przeciwnościom dzięki wielkiemu zaangażowaniu wszystkich współ­pracowników, ogromnej dyscypli­nie i pracowitości. Pomogło mi rów­nież ogromne wyczucie, jakim kieruję się, prowadząc działalność zarówno w sferze współpracy z kontrahentami, jak i doboru pracowników oraz traf­ności oferty handlowej.

Kto jest waszym klientem? Czy zajmuje­cie się też eksportem?

Klientami naszej firmy są przede wszystkim hurtownie z całego kraju zajmujące się handlem opakowania­mi i markety handlowe. Nawiązuje­my również bezpośrednią współpracę z producentami żywności, cukiernia­mi, masarniami, mleczarniami oraz indywidualnymi klientami detaliczny­mi. Nasze towary i wyroby wysyłamy do krajów Unii Europejskiej – np. do Niemiec, Czech, Włoch czy Rumunii.

Unia Europejska poszła na wojnę z jed­norazówkami z plastiku. Od lipca nie wolno już sprzedawać plastikowych sztućców i talerzy, opakowań na żyw­ność z polistyrenu, a nawet plastiko­wych słomek. Jak sobie z tym poradzi­liście?

Dyrektywa unijna, która zakazuje wprowadzania do obrotu niektórych opakowań jednorazowych, faktycznie miała wejść w życie już z początkiem lipca tego roku, jednakże ten prze­pis nadal nie jest uprawomocniony, w Polsce wciąż trwają prace legisla­cyjne. Nasza firma podeszła jednak bardzo poważnie do tematów zwią­zanych z wycofaniem z obrotu opa­kowań wytyczonych powyższą dyrek­tywą, już od wielu miesięcy proponu­jemy naszym klientom towary zgodne z wymogami i nowymi rozporządze­niami, takie jak: drewniane sztuć­ce, papierowe słomki, kubki i talerze z pulpy papierowej.

Jaki wpływ na waszą firmę miała pande­mia? Musiała być dla was wyzwaniem. W przypadku firmy produkcyjnej nie da się przecież przejść na pracę zdalną.

Jak u wszystkich, pandemia i w na­szej firmie zostawiła swoje ślady. Na szczęście, dzięki wielkiej odpowie­dzialności wszystkich pracowników udało nam się uniknąć zachorowań i tylko nieliczni przebywali na kwa­rantannach w związku z chorobami swoich bliskich. Po ogłoszeniu stanu epidemii natychmiast podjęliśmy sze­reg dział mających na celu zapewnie­nie przede wszystkim bezpieczeństwa pracy, ograniczyliśmy do minimum kontakty między pracownikami i klien­tami, wprowadziliśmy środki ochrony oraz surowo przestrzegaliśmy ich sto­sowania. Umożliwiliśmy pracę zdalną pracownikom działu handlowego oraz księgowości, zorganizowaliśmy zmia­nowość pracy produkcji i magazynów, aby ograniczyć kontakty. Jak widać, przyniosło to dobry efekt.

Czy łatwo o dobrych pracowników? Kie­dyś był rynek pracodawcy, teraz to się zmieniło. Jak sobie z tym radzicie?

Dobrzy pracownicy, oddani firmie, sumienne wykonujący swoje obowiąz­ki i cieszący się autorytetem u przeło­żonych i podwładnych to największy kapitał firmy. Ja takich mam od wielu lat, z czego jestem niezmiernie dum­na. Zawdzięczam to wypracowanej od lat, panującej w mojej firmie rodzinnej atmosferze; posiadaniu jasnych i kon­kretnych wymagań stawianych pra­cownikom, za które są rzetelnie i uczci­wie wynagradzani i premiowani.

Wiem, że zdobyła pani wiele nagród. Które z nich są dla pani najważniejsze?

Od kilkudziesięciu lat, prowa­dząc swoją firmę, jestem wierna zasa­dzie fair play i nagroda pod tą nazwą towarzyszy mi corocznie. Jestem również wieloletnim laureatem na­gród przyznawanych przez Business Centre Club, a mianowicie Lider Pol­skiego Biznesu, Ambasador Polskiej Gospodarki czy Medal Europejski.

Jakie ma pani plany na przyszłość?

Moim wielkim marzeniem jest utrzymanie kondycji firmy na dotych­czasowym poziome, zapewnienie jej ciągłości, wprowadzanie wszelkich nowych rozwiązań technologicznych, aby była nowoczesnym i prężnie dzia­łającym przedsiębiorstwem.

Jest pani Członkiem Business Centre Club i Klubu Integracji Europejskiej. Czy przedsiębiorcy powinni się zrzeszać?

Zawsze zachęcam wszystkich moich partnerów biznesowych do wstępowania w szeregi stowarzy­szeń pomagających w prowadzeniu działalności, zarówno lokalnych, jak i ogólnokrajowych. Będąc członkiem takich organizacji czy stowarzyszeń, mamy dostęp do bazy wiedzy na wszelakie tematy związane z prowa­dzoną działalnością, szeroko zakrojo­ną globalną reklamę, wsparcie praw­ne i ekonomiczne, a przede wszystkim masę bardzo pozytywnych kontaktów zdobywanych podczas licznych spo­tkań, gal i konferencji.

Firma Gabi-Plast działa już od prawie czterdziestu lat, można zatem spytać: czy dzieci przejmą pałeczkę?

Mam ogromną nadzieję, że tak bę­dzie. Syn od wielu lat prowadzi już własną działalność, idąc w moje ślady, również działa w branży opakowanio­wej. Dzięki temu mogę już stopnio­wo przekazywać mu niektóre gałęzie firmy. Bardzo mi pomaga i wspiera, uczy się zarządzania i kierowania pra­cownikami, sam podejmuje już trafne i owocne decyzje. Widzę, że moja wie­loletnia praca na pewno będzie miała kontynuację. Jestem z tego niezmier­nie dumna.

Jak ktoś tak zapracowany jak pani spę­dza wolny czas?

Po wielu, wielu latach bardzo in­tensywnej pracy nauczyłam się ufać innym. Pozostawiając moją firmę w dobrych rękach syna i pracowni­ków, mam o wiele więcej wolnego czasu. Lubię go spędzać z przyjaciół­mi, celebrując dobrą kuchnię, uwiel­biam koncerty – niestety teraz ta for­ma rozrywki jest bardzo ograniczona. Moim największym hobby są podróże i zwiedzanie ciekawych miejsc. Odwie­dziłam już wiele zakątków świata, ale ogromną przyjemność sprawiają mi również powroty do domu i mojego ukochanego ogrodu.

A urlop? Wiem, że jutro wyjeżdża pani na wakacje. Jaki kierunek został obrany?

Po miesiącach zamknięcia możli­wość wyjazdu jest ogromną radością. Już po raz drugi w tym roku mam przyjemność udać się do Grecji. Wio­sną odwiedziłam Rodos, tym razem celem jest wschodnie wybrzeże Krety. To typowo zorganizowana wycieczka z biurem turystycznym. Poza tym in­tensywnie podróżowałam w tym roku po Polsce. Odwiedziłam między in­nymi góry i Mazury. Jesienią planuję dłuższy pobyt nad polskim morzem w Kołobrzegu.

Zdjęcia użyczone przez rozmówcę.

Udostępnij

Możliwość komentowania jest wyłączona.