Bal karnawałowy Klubu Integracji Europejskiej, czyli jak bawią się przedsiębiorcy
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Klubie Integracji Europejskiej tak, jak co roku, bawili się na balu karnawałowym zorganizowanym w Mazurkas Conference Center & Hotel w Ożarowie Mazowieckim, też zresztą członka klubu. 18 lutego spotkali się tam w ogromnej sali powstałej przez połączenie wszystkich pozostałych, gdzie organizuje się najważniejsze wydarzenia, takie, jak Forum Humanum Mazurkas, ale o nim napiszemy osobno. Razem z nimi bawili się zaproszeni goście, wśród nich dostrzec można było twarze znane ze sceny i ekranu.
Gości przywitała prezes klubu, Barbara Jończyk razem z Laurą Łącz, aktorką, która bal poprowadziła. Jedną z tych twarzy znanych z ekranu i to chyba wszystkim, występującą w tej roli nie po raz pierwszy. Bal organizowany jest od ponad dziesięciu lat, więc pewne punkty programu mają właściwie już stały charakter. Ball otwierają Debiutantki, uczestniczki programu, którego klub jest od samego początku partnerem, młode ziewczyny, które przez rok przygotowują się do swojego pierwszego wielkiego balu i które właśnie z niego wróciły, największego z nich, Opernball, czyli balu w wiedeńskiej operze. Ubrane w długie białe wieczorowe suknie (wymagania są tam naprawdę restrykcyjne) wystąpiły u boku ubranych we fraki partnerów, które są podczas Opernaball strojem obowiązkowym dla wszystkich mężczyzn bez wyjątku. W ich wykonaniu zobaczyliśmy fenomenalnego poloneza Chopina, który otworzył też tegoroczny Opernball. Razem ze swymi partnerami poszły też w pierwszych parach poloneza Wojciecha Kilara napisanej ze ścieżki dźwiękowej ekranizacji Pana Tadeusza Wajdy, pierwszego tańca, w którym wzięli udział uczestnicy balu i to też już jest tradycją balu.
W dalszej części balu wystąpił też Last Minute Dance Ansamble, którego członkami są byli tancerze Zespołu Pieśni i tańca Politechniki Warszawskiej, a których młodsi koledzy byli gośćmi przedostatniego Forum Humanum Mazurkas (a mieliśmy o Forum nie pisać, ale nie udało się). W ich wykonaniu zobaczyliśmy przedwojenne taneczne przeboje, takie jak Lambeth Walk czy tango Tamara. To można było tylko podziwiać. No i zaśpiewała dla nas Monika Jarosińska, znana piosenkarka, a także aktorka i tego nie wolno pominąć, bo z pewnością jej występ zapadł wszystkim w pamięć.
Choć był jeszcze jeden stały punkt programu, który mógł z każdym z tamtych konkurować, zwłaszcza, jeśli ktoś widział go pierwszy raz. Z zasady nie jest on także zapowiadany, a nawet prosi się tych, którzy go już znają, by niczego nie zdradzili. Nagle rozlega się dziarski marsz, do specjalnie na tę okazję napisanej melodii i na sale jak karnie wyćwiczone wojsko wmaszerowują kelnerzy i kucharze zamiast wszak oręża dźwigając wypełnione jadłem półmiski, które wylądują zaraz na stołach, ale zanim to się stanie jeszcze pokaz egzercunku, paradnej musztry z nimi dając. To jest coś, co tylko w Mazurkasie zobaczyć można, chyba, że się dadzą namówić gdzieś na gościnne występy.
Na wysokości zadania jak zawsze stanęła kuchnia Mazurkasa, choć to może nie całkiem uczciwie tak napisać, raczej, że po raz kolejny wzniosła się na wyżyny kulinarnego kunsztu, a dodać jeszcze trzeba, że menu osobiście przygotowali bracia Budnikowie, znani też pewnie wielu z telewizji.
A potem, posiliwszy się nieco (lub i więcej niż nieco) wszyscy ruszyli do tańca…
Tradycyjnie też bal miał także charakter charytatywny. W tym roku była to akcja na rzecz podopiecznych Fundacji „Nadzieja” Osób Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych OPP (skrót oznacza, że jest organizacją pożytku publicznego, można zatem tez przekazać na nią 1,5% naszego podatku). Organizatorzy prosili, by zamieścić podziękowania dla Strack’s Food Polska, który przekazał kosze z wegańskimi majonezami i sosami ich marki Cremajo (nie do odróżnienia od swych niewegańskich odpowiedników) oraz przedsiębiorstwa farmaceutycznego LEK-AM za zestawy suplementów diety ich produkcji, co czynimy.
Sporo działo się też w foyer, nie mniej reprezentacyjnym niż główna sala centrum konferencyjne, której wielkie okna rozświetlone podczas odbywających się tam wydarzeń widoczne są z daleka. I to nie tylko dlatego, że nie można zapomnieć, że bal był też spotkaniem biznesowym. Ale nie tylko o to chodziło, rozstawiła się tam swoje mobilne studio internetowa Telewizja ATV, która przeprowadzała wywiady z uczestnikami balu. Przygotuje też filmową relację z całości i zamieścimy ją na naszych internetowych łamach, jak tylko będzie gotowa!
Pominęliśmy dotąd jeszcze jeden punkt programu, bardzo ważmy dla uczestników członków klubu. Wręczenie brązowych, srebrnych, złotych i diamentowych Bizonów biznesu. Diamentowe Bizony biznesu przyznawane są tym, którzy działają w klubie od ponad 15 lat i w tym roku to wyróżnienie odebrało z rąk prezes Barbary Jończyk dwóch członków: Krystyna Lekarewicz, właścicielka restauracji Krasnodwór oraz Ewa Jakubczyk- Cały partner zarządzający jednej z największych firm audytorsko-konsultingowych w Polsce, PKF. Co czyni też Klub Integracji Europejskiej jednym z najdłużej nieprzerwanie działającym klubów biznesu w Polsce.
Złotego Bizona biznesu odebrał Jerzy Rożek prezes Warszawskiego Domu Technika NOT, w klubie już od 7 lat.
Wręczono też sześć statuetek srebrnego Bizona biznesu, nagrodę za pięcioletnią działalność w klubie odebrali:
Beata Chrząstowska, prezes firmy Businessthink,
Robert Furtak, prezes firmy Furtak finanse,
Anna Szadkowska, prezes firmy Motortest,
Elżbieta Lenart, właścicielka butikowego hotelu Lenart**** w Wieliczce,
Marcin Paździor, właściciel marki czekoladek MARTIN’S,
oraz Monika Mońko z Talaria Resort & Spa.
A także cztery brązowe Bizony biznesu, dla firm z trzyletnim stażem w klubie, odebrali je:
Lila Drzewiecką, właścicielka firmy ASTER LI,
Barbara Stęchły, dyrektor zarządzający pionem sprzedaży oraz Leszek Dąbrowicz, dyrektor makroregionu centralnego BNP Paribas Bank Polska,
Krystyna i Jan Mamińscy van Gijlswijk, właściciele hotelu Zdrojewo,
Katarzyna Wnękowska z Kataliza Coaching.
Uroczyście przyjęto i wręczono statuetki także nowym firmom, które dopiero do klubu przyjęto. Dwie z nich jako diamentowe, co jest ekskluzywną formą członkostwa. Diamentowe statuetki odebrali:
Mery Fajst oraz Robert Fajst, właściciele firmy LA..MU,
Katarzyna Jezierska, wiceprezes WeNet Group S.A.,
Statuetkę członka premium odebrali Daria Burkowska oraz Krystian Burkowski, właściciele firmy DORBUR.
Uroczyście przyjęto jeszcze piętnaście firm. Statuetki dla nich odebrali:
Joanna Bittner, właścicielka firmy Bittner Packaging,
adwokat Ewa Borkowska, prowadząca własną kancelarię adwokacką,
Agata Bartkiewicz z Technikum Lotniczego w Nagoszewie oraz Ośrodka Szkolenia Lotniczego Targor Flight Club,
Elżbieta Ruman, właścicielka Centrum św. Hildegardy w Józefowie,
Robert Piekut, właściciel firmy Compol,
Izabela Ostaszewska, właścicielka firmy cateringowej Czysta Micha,
Agnieszka Godziebiewska, certyfikowany manager projektów, coach i mentor,
Izabella Jaruszewska, prezes firmy HLS Cars,
Tomasz Kwiatkowski, właściciel ekologicznego gospodarstwa rolnego,
dr nauk med. Danuta Myłek, właścicielka prywatnego gabinetu alergologicznego PROGRES,
Wojciech Maliszewski, właściciel Studia fryzjerskiego by Maliszewski,
Paweł Niedbała, prezes firmy PN Paweł Niedbała,
Katarzyna Dobrowolska, prezes zarządu Renova Concept,
Krystyna Zbylut oraz Bogdan Żurek, właściciele galerii sztuki ZbylutGaleria,
Alona Zozulia, projektantka mody.
Widać zatem, że w klubie są firmy o wieloletnim już stażu, ale też wciąż dołączają do niego nowe. Nie jest zatem tak, że firmy nie chcą się zrzeszać, ale chodzi o ciekawą ofertę, którą akurat Klub Integracji Europejskiej dla przedsiębiorców ma!
A bal karnawałowy Klubu Integracji Europejskiej trwał do późna w nocy, część jego uczestników zamówiła nawet nocleg w hotelu.
red. Rafał Korzeniewski
Zdjęcia Andrzej Tarkowski-Kiliszewski (telewizja ATV) i Rafał Korzeniewski.
Udostępnij
Możliwość komentowania jest wyłączona.
